Niemożność niemieckiego rządu? Prasa: Proszę, uczmy się tutaj od Polski

Państwo i administracja powinny sprawiać wrażenie: jesteśmy gotowi. Uczmy się tutaj od Polski – pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Niemożność niemieckiego rządu? Prasa: Proszę, uczmy się tutaj od PolskiNiemcy powinny się uczyć od Polski? Niemiecka prasa sugeruje
Źródło zdjęć: © PAP | Anna Ross
15

W Niemczech nie milkną komentarze na temat możliwych trudności z organizacją przedterminowych wyborów parlamentarnych. Przed kłopotami – m.in. z zakupem papieru i drukiem kart wyborczych – przestrzegła niedawno szefowa Federalnej Komisji Wyborczej. Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ") uznaje to za przejaw "nowego niemieckiego trendu", by wszystko, co wymaga wysiłku z góry uznawać za niemożliwe do wykonania. A za wzór do naśladowania "FAZ" stawia Polskę.

"Ufność zawsze brzmi dobrze, choć nie zawsze jest równoznaczne z otwartością i (domniemaną) prawdomównością. Gdy (w 2022 r. - red.) generalny inspektor wojsk lądowych powiedział w obliczu poważnego zagrożenia, że Bundeswehra jest 'goła', mogło to być prawdą, ale było również wątpliwym sygnałem zarówno wewnątrz kraju, jak i na zewnątrz. W Niemczech to wyznanie uznano za odważnie szczere bądź za normalny opis sytuacji" – przypomina komentator "FAZ" Reinhard Mueller.

I zauważa, że z kolei były polski szef Sztabu Generalnego "wysłał ostatnio inny sygnał: Gdyby Rosja zaatakowała choćby centymetr litewskiego terytorium, odpowiedź byłaby natychmiastowa: Nie pierwszego dnia, ale w pierwszej minucie. Uderzymy we wszystkie strategiczne cele w promieniu 300 kilometrów" – cytuje autor.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sasin o bazie w Redzikowie. "Pokazuje Rosji, łapy precz od Polski"

Sygnał, który buduje zaufanie

"Nikt nie wie, czy dokładnie tak by było. Jednak sygnalizuje się tutaj zarówno do wewnątrz, jak i na zewnątrz wyraźną determinację do obrony kraju i sojuszu – poprzez wyraźne powiedzenie potężnemu przeciwnikowi: Uderzymy natychmiast z całej siły. To buduje zaufanie" – pisze Reinhard Mueller. Dodaje, że nawet, choć chodzi o słowa byłego wojskowego, to obowiązuje tu "prymat polityki".

"Tymczasem w Niemczech, którym Polska już zaoferowała papier na nowe wybory, wydaje się, że to federalna komisarz wyborcza może decydować o nowych wyborach" – ocenia komentator.

Wyjaśnia, że szefowa Federalnej Komisji Wyborczej musi zorganizować wybory na podstawie konstytucji, gdy zapadnie w tej sprawie decyzja polityczna. Nikt nie wymaga, by odbyło się to z dnia na dzień, a urzędy nie muszą być dzień i noc gotowe na niespodziewane zdarzenie. "Ale w tym przypadku trzeba by było żyć w głębokiej jaskini przez jakiś czas, aby nie zdawać sobie sprawy, że koniec koalicji rządzącej, a tym samym nowe wybory wydają się możliwe" – pisze autor.

Nowy niemiecki trend

"Jest to jednak kolejny przykład nowego niemieckiego trendu polegającego na deklarowaniu, że coś jest niemożliwe, ponieważ wymaga pewnego wysiłku. Można też przecież – cóż za śmiały pomysł – postrzegać nowe wybory jako ekscytujące wyzwanie dla administracji, która mogłaby w ten sposób zabłysnąć. Na poziomie federalnym, krajowym i lokalnym" – dodaje Mueller.

Jego zdaniem również czołowi politycy nie są bez winy, kierując się raczej interesami własnymi i swoich partii. Konstytucja nikogo nie zobowiązuje do występowania o wotum zaufania czy rozwiązania parlamentu w przypadku nieuzyskania wotum przez rząd, a jedynie tworzy ramy dla politycznych decyzji. Również lider opozycji może w każdej chwili starać się o większość i dojść do władzy poprzez konstruktywne wotum nieufności – aby następnie zwrócić się o wotum zaufania lub też nie – wskazuje dziennikarz "FAZ".

Każdy organ konstytucyjny "może pokazać, co myśli o Ustawie Zasadniczej i, jeśli zechce, udowodnić swoją wielkość. Powinno to także emanować na administrację", nie tylko w sprawie organizacji wyborów – postuluje Reinhard Mueller.

Nowy początek?

W jego ocenie "nowy początek" wraz z powołaniem nowego rządu, który będzie zdolny do działania, powinien także oznaczać nowy początek pod względem programowym i wyzwolić duch przełomu.

"Bowiem dokąd doprowadzą te wszystkie przepychanki? Żadnych zamachów w Boże Narodzenie, żadnych ataków w weekendy i żadnych powodzi podczas letnich wakacji, bardzo proszę? Państwo i administracja powinny sprawiać wrażenie: Jesteśmy gotowi. Proszę, uczmy się tutaj od Polski. Miejmy nadzieję, że Niemcy jeszcze nie zginęły" – konkluduje dziennikarz "FAZ".

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie

Trump drwił z Bidena. "Najgorszy prezydent USA"
Trump drwił z Bidena. "Najgorszy prezydent USA"
Krótka rozmowa Trumpa i Dudy. Są pierwsze szczegóły
Krótka rozmowa Trumpa i Dudy. Są pierwsze szczegóły
"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie