Niemcy: oburzająca wypowiedź deputowanego AfD w parlamencie Saksonii
• Sebastian Wippel ubolewał, że w niedawnych zamachach w Niemczech nie ucierpieli rządzący politycy
• Zarzucił kanclerz Merkel, iż "zrezygnowała z kontroli nad Niemcami"
• Słowa te wywołały powszechne oburzenie
• Wippel: moja wypowiedź padła ofiarą "złośliwej interpretacji"
01.09.2016 | aktual.: 01.09.2016 11:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Deputowany antyunijnego ugrupowania Alternatywa dla Niemiec (AfD)
w parlamencie krajowym Saksonii wywołał skandal ubolewając, że w niedawnych zamachach terrorystycznych w Niemczech nie ucierpieli rządzący politycy - podały niemieckie media.
W trakcie poświęconej bezpieczeństwu wewnętrznemu środowej debaty w drezdeńskim landtagu deputowany Sebastian Wippel zarzucił kanclerz Angeli Merkel, iż "zrezygnowała z kontroli nad Niemcami", a efektem jej polityki w sprawie uchodźców były akty terroru. - Niestety nie dosięgły one odpowiedzialnych za tę politykę - oświadczył.
Słowa te wywołały powszechne oburzenie, wyrażane zarówno przez polityków, jak i przez użytkowników mediów społecznościowych. Przewodniczący frakcji SPD w saksońskim parlamencie Dirk Panter zaznaczył, że Wippel jako policjant złożył służbową przysięgę, wykluczającą takie wypowiedzi.
Deputowany AfD nie poczuwa się do winy. Jak oświadczył, chciał tylko wskazać, że obywatele muszą ponosić konsekwencje błędnej polityki i nie życzy "oczywiście nikomu śmierci". Dodał, iż jego wypowiedź padła ofiarą "złośliwej interpretacji".
33-letni Wippel jest komisarzem policji w swym rodzinnym mieście Goerlitz przy granicy z Polską. Do AfD wstąpił w 2013 roku, przedtem był przez trzy lata członkiem liberalnej Partii Wolnych Demokratów (FDP).
Z badań sondażowych wynika, że w wyborach do parlamentu krajowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego w najbliższą niedzielę AfD może wyprzedzić kierowaną przez kanclerz Merkel CDU, pozostając jednak w tyle za SPD.