Niemcy o Polsce: "PiS uparcie broni swoich bastionów"

Polska osuwa się w kryzys konstytucyjny, który może przekształcić się w kryzys państwa. Powodem jest to, że PiS nie chce pogodzić się z utratą władzy - ocenia niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Niemiecka prasa: Polska w kryzysie konstytucyjnym
Niemiecka prasa: Polska w kryzysie konstytucyjnym
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski

Niemiecki dziennik komentuje w piątek na pierwszej stronie sytuację polityczną w Polsce. "Prezydent Polski Andrzej Duda zarzuca nowemu rządowi ‚terror' - ‚terror praworządności'" - pisze autor komentarza Reinhard Veser. Podczas gdy prezydent przedstawia politykę rządu Donalda Tuska jako "serię łamania ustaw", koalicja rządząca twierdzi, że jest odwrotnie: "Jej zdaniem decyzje, z powodu których prezydent uważa, że Polska popada w bezprawie, służą przywróceniu państwa prawa po jego zdemontowaniu przez prawicowo-populistyczny PiS, do którego obozu należy Duda" - relacjonuje dziennikarz "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).

Jak ocenia Veser, "to nie tylko retoryczne utarczki". "Kwartał po porażce PiS w wyborach parlamentarnych Polska osuwa się w kryzys konstytucyjny, który może przekształcić się w kryzys państwa. Prezydent i rząd ścierają się na coraz większej liczbie frontów o to, które ustawy powinny być stosowane, a które nie, które orzeczenia sądów powinny być uznawane, a które nie" - zauważa. I dodaje, że dotyczy to także sądownictwa, gdzie dwie izby Sądu Najwyższego wydały sprzeczne orzeczenia w tej samej politycznie drażliwej sprawie, a także prokuratury, gdzie dwie osoby twierdzą, iż są jej prawowitymi szefami.

PiS uparcie broni swych bastionów

W opinii niemieckiego dziennikarza, "przyczyny tej sytuacji leżą w czasach rządów PiS i jego odmowie zaakceptowania utraty władzy". "W ciągu ostatnich ośmiu lat PiS zreorganizował sądownictwo, media publiczne, spółki państwowe i służby publiczne tak, aby służyły partii. Czyniąc to, naruszył konstytucję, naginał prawo i ignorował wyroki polskich i europejskich sądów. Był w tym wspierany przez prezydenta Dudę i Trybunał Konstytucyjny, który PiS poddał swojej kontroli już na początku swoich rządów" - pisze Reinhard Veser.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

I wyjaśnia, że wobec braku większości w parlamencie po zeszłorocznych wyborach PiS wprawdzie oddał rządy, ale "uparcie broni swoich bastionów w instytucjach państwowych, przede wszystkim w sądownictwie, które pozostaje centralnym polem bitwy polskiej polityki". Jeżeli nowa koalicja chce zrealizować swoje obietnice wyborcze, mające na celu odpolitycznienie i przywrócenie niezawisłości sądownictwa - co jest także warunkiem wypłaty zamrożonych środków z unijnego Funduszu Odbudowy - musi zmienić wiele przyjętych przez PiS ustaw. Ale na tej drodze są dwie przeszkody: prezydent i Trybunał Konstytucyjny. Obie instytucje "działają całkowicie zgodnie z linią partyjną PiS, które najwyraźniej jest gotów w imię walki o władze zdestabilizować państwo, którego siła jest ponoć jego najwyższym celem" - zauważa Reinhard Veser.

Nowy rząd porusza się w szarej strefie

Dodaje też, że w przypadku TK "rząd ma szanse ominąć" jego orzeczenia, ponieważ "zachodzą poważne wątpliwości co do jego legalności w obecnym składzie". Wątpliwości te zostały "wzmocnione przez wyroki europejskich sądów". Nowy rząd już w grudniu ub. roku powołał się na to, ignorując orzeczenie TK dotyczące mediów publicznych, przypomina Veser. W innych przypadkach - dodaje - rząd podjął decyzję podważając ważność regulacji z czasów PiS.

W każdym przypadku istniały ku temu przesłanki, które były wspierane przez autorytety polskiego prawa konstytucyjnego. Niemniej jednak, rząd wkracza w szarą strefę, w której wyraźnie zaczyna rozmywać się jego zapewnienie, że w przeciwieństwie do PiS, będzie działał wyłącznie za pomocą wyraźnie konstytucyjnych środków. Ale w tej chwili nie ma innego wyjścia, jak podążać tą ścieżką. Zaniechanie tego byłoby równoznaczne z kapitulacją wobec PiS - a tym samym zdradą wyborców partii koalicyjnych. Wszystkie inne projekty, dla których zostali wybrani, mogą zostać przeprowadzone pod warunkiem, że wygrają tę bitwę" - podkreśla dziennikarz "FAZ".

Jak dodaje, wielu w Europie uważa wyborczą porażkę PiS za "znak nadziei, że możliwe jest pokonanie autorytarnych i antyeuropejskich sił".

"Walka polityczna, która toczy się obecnie w Polsce, pokazuje, jak trudno jest przywrócić demokrację po tym, jak została ona uszkodzona" - konkluduje autor komentarza.

Przeczytaj również:

Źródło: Deutsche Welle

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)