Niemcy: mordercy Żydów, Włochy: mafia, a Polska? Co myśli o nas przeciętny Japończyk?
• Nick Kapur, profesor historii Japonii i Azji Wschodniej na Rutgers University w New Jersey stworzył mapę przedstawiającą stereotypy Japończyków dotyczące krajów europejskich
• W swoich badaniach wykorzystał przede wszystkim statystyki wyszukiwarki Google i sugestie, które pojawiają się w jej japońskiej wersji
Nick Kapur, profesor historii Japonii i Azji Wschodniej na Rutgers University w New Jersey posłużył się metodą automatycznych sugestii, które przedstawia przeglądarka internetowa, żeby stworzyć mapę stereotypów Japończyków na temat poszczególnych państw europejskich. Wcześniej, podobną metodę zastosował magazyn "Foreign Policy", badając stereotypy dominujące wśród Chińczyków. Kapur wyniki swoich badań przedstawił w postaci mapy zamieszczonej na swoim profilu na Twitterze.
"Na początku po prostu szukałem informacji za pomocą http://google.co.jp, żeby zobaczyć, jakie będą rezultaty, ale nie planowałem nic więcej, nie myślałem o stworzeniu mapy. Byłem po prostu ciekaw, jakie będą wyniki japońskich autouzupełnień" - powiedział Kapur portalowi "Independent".
"Jednak wiele wyników okazało się na tyle interesujących, że postanowiłem podzielić się nimi z innymi" - dodał.
Stereotypy Japończyków dotyczące poszczególnych krajów mogą okazać się zaskakujące dla wielu mieszkańców Europy, których pierwsze skojarzenia bywają zupełnie odmienne. Kapur tłumaczy to m.in. poprzez uwarunkowania gospodarcze.
"Węgry są znane z wykorzystywania smalcu, a Rumunia to drugi największy eksporter miodu spośród państw Unii Europejskiej (podczas gdy Japonia to jeden z jego największych importerów), natomiast "Jogurt Bułgarski" to jeden z najpopularniejszych jogurtów w Japonii. Japońska firma, która produkuje ten jogurt posiada wykupioną od Bułgarii licencję na wykorzystywanie określenia "Bułgarski" i jednocześnie promuje Bułgarię jako "ojczyznę jogurtu" - tłumaczy Kapur.
Profesor Rutgers University w New Jersey był zaskoczony ilością pozytywnych stereotypów, jednak, jak zauważa wiele osób zwróciło uwagę wyłącznie na te negatywne, ostro krytykując Japończyków.
"To tylko beztroska zabawa na podstawie autouzupełniania w wyszukiwarce, więc nie powinniśmy brać tego zbyt poważnie" - podsumowuje Kapur.