Niemcy. Duchowny stanie przed sądem za słowa o homoseksualistach
Niemiecka prokuratura zarzuciła pastorowi Olafowi Latzelowi wygłaszanie obraźliwych uwagi na temat homoseksualizmu. Duchowny mówił m.in. o diabolicznym "gejowskim lobby" oraz indoktrynowaniu dzieci.
Proces pastora kongregacji św. Marcina w Bremie Olafa Latzela rozpocznie się w piątek. Duchowny odpowie za słowa, które padły 19 października 2019 r. na seminarium "Biblijna szkoła jazdy do małżeństwa" opublikowanym na platformie YouTube.
- Mamy skargę kryminalną, prowadzimy dochodzenie w sprawie podżegania do buntu - stwierdził w kwietniu główny prokurator z Bremy Janhenning Kuhn.
Pastorowi zarzucono wygłaszanie obraźliwych uwag dotyczących homoseksualizmu. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Niemcy. Kontrowersje wokół pastora i "brudnego gender"
Rozgłośnia "Frankfurter Rundschau” cytowała zdania, które Latzel miał wygłosić podczas seminarium: "Ci przestępcy biegają wszędzie na Christopher Street Day, świętując swoje imprezy". Podobnie jak cudzołóstwo, homoseksualizm jest "zbrodnią wartą śmierci”.
Latzel mówił również o "diabolicznym" gejowskim lobby i narzekał, że dzieci są indoktrynowane. "Ten cały brudny gender" jest "głęboko diaboliczny i szatański" - przekazał PAP za rozgłośnią.
Radio Bremen poinformowało, że Latzel nie zaprzeczył cytowanym wypowiedziom, ale w swoim oświadczeniu odniósł się do kontekstu biblijnego: w Biblii homoseksualiści są "grzesznikami”. "Jego Kościół przyjmuje jednak grzeszników, a on daleki jest od zniesławienia ludzi" - podał PAP.
Zbór Latzela kilkukrotnie był obiektem ataku wandali i celem protestów.