Niemcy. Duchowny stanie przed sądem za słowa o homoseksualistach

Niemiecka prokuratura zarzuciła pastorowi Olafowi Latzelowi wygłaszanie obraźliwych uwagi na temat homoseksualizmu. Duchowny mówił m.in. o diabolicznym "gejowskim lobby" oraz indoktrynowaniu dzieci.

Niemcy. Pastor twierdzi, że czynni homoseksualiści grzeszą, ale jego Kościół ich przyjmuje
Niemcy. Pastor twierdzi, że czynni homoseksualiści grzeszą, ale jego Kościół ich przyjmuje
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Magdalena Nałęcz-Marczyk

Proces pastora kongregacji św. Marcina w Bremie Olafa Latzela rozpocznie się w piątek. Duchowny odpowie za słowa, które padły 19 października 2019 r. na seminarium "Biblijna szkoła jazdy do małżeństwa" opublikowanym na platformie YouTube.

- Mamy skargę kryminalną, prowadzimy dochodzenie w sprawie podżegania do buntu - stwierdził w kwietniu główny prokurator z Bremy Janhenning Kuhn.

Pastorowi zarzucono wygłaszanie obraźliwych uwag dotyczących homoseksualizmu. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Niemcy. Kontrowersje wokół pastora i "brudnego gender"

Rozgłośnia "Frankfurter Rundschau” cytowała zdania, które Latzel miał wygłosić podczas seminarium: "Ci przestępcy biegają wszędzie na Christopher Street Day, świętując swoje imprezy". Podobnie jak cudzołóstwo, homoseksualizm jest "zbrodnią wartą śmierci”.

Latzel mówił również o "diabolicznym" gejowskim lobby i narzekał, że dzieci są indoktrynowane. "Ten cały brudny gender" jest "głęboko diaboliczny i szatański" - przekazał PAP za rozgłośnią.

Radio Bremen poinformowało, że Latzel nie zaprzeczył cytowanym wypowiedziom, ale w swoim oświadczeniu odniósł się do kontekstu biblijnego: w Biblii homoseksualiści są "grzesznikami”. "Jego Kościół przyjmuje jednak grzeszników, a on daleki jest od zniesławienia ludzi" - podał PAP.

Zbór Latzela kilkukrotnie był obiektem ataku wandali i celem protestów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (199)