ŚwiatNiemcy chcą wycofania swoich wojsk z Afganistanu

Niemcy chcą wycofania swoich wojsk z Afganistanu

Prawie dwie trzecie mieszkańców Niemiec (69%) opowiada się za możliwie szybkim wycofaniem żołnierzy Bundeswehry z Afganistanu - wynika z najnowszego sondażu, przeprowadzonego na zlecenie telewizji ARD. Na negatywnie opinie Niemców wpłynął skandal wokół bombardowania zleconego przez niemieckie wojsko, w którym zginęli afgańscy cywile.

Niemcy chcą wycofania swoich wojsk z Afganistanu
Źródło zdjęć: © AP | Anja Niedringhaus

04.12.2009 | aktual.: 04.12.2009 13:06

Odsetek przeciwników dalszego udziału niemieckich sił w misji ISAF pod Hindukuszem wzrósł od września aż o 12 punktów procentowych. Jedynie 27% respondentów (o 10 punktów procentowych mniej niż we wrześniu) uważa, że żołnierze Bundeswehry powinni jeszcze pozostać w Afganistanie.

Kompromitująca akcja

Według autorów sondażu, wielu Niemców straciło zaufanie do informacji rządowych dotyczących misji w Afganistanie po niedawnym skandalu związanym z Bundeswehrą. Niemiecki resort obrony zataił informacji o cywilnych ofiarach wrześniowego bombardowania w Kunduzie zleconego przez niemieckiego dowódcę.

Jedynie 19% jest zdania, że zatajenie raportu żandarmerii wojskowej o ataku lotniczym z 4 września było "jednostkowym przypadkiem, a rząd federalny zazwyczaj wyczerpująco i szczerze informuje o misji Bundeswehry w Afganistanie". Przeciwnego zdania było aż 77% respondentów.

W wyniku bombardowania dwóch uprowadzonych przez talibów cystern z paliwem zginęło do 142 osób, w tym około 40 cywili. Atak przeprowadzono na rozkaz niemieckiego pułkownika Georga Kleina. Niemiecki rząd długo zwlekał z jednoznacznym potwierdzeniem, iż w wyniku akcji zginęli cywile, zaś działania pułkownika Kleina oceniano jako właściwe z wojskowego punktu widzenia.

Skandal w Niemczech

W zeszłym tygodniu doszło w Niemczech do skandalu, gdy ujawniono, że ministerstwo obrony ukrywało ważne meldunki żandarmerii wojskowej dotyczące cywilnych ofiar ataku. Do dymisji podali się generalny inspektor Bundeswehry Wolfgang Schneiderhan oraz minister pracy Franz Josef Jung, który w poprzednim rządzie kierował resortem obrony.

Dopiero w miniony czwartek wieczorem minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg oświadczył w Bundestagu, że "koryguje swą wcześniejszą ocenę", gdyż z dokumentów, które przeanalizował wynika, iż atak lotniczy w Kunduzie był "nieodpowiedni z militarnego punktu widzenia".

W Afganistanie stacjonuje obecnie około 4400 niemieckich żołnierzy. W czwartek Bundestag wydłużył mandat kontyngentu o kolejny rok.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
afganistanbombardowaniecywile
Zobacz także
Komentarze (0)