Niemcy: chadecy i socjaldemokraci bliżej koalicji
Partie chadeckie CDU i CSU oraz SPD uczyniły kolejny krok w kierunku utworzenia wspólnego rządu. Przedstawiciele obu bloków politycznych sondowali przez ponad 8 godzin możliwość kompromisu w spornych kwestiach. W czwartek planowane jest kolejne spotkanie.
15.10.2013 | aktual.: 15.10.2013 02:26
Spotkanie zakończyło się we wtorek po północy. Sekretarz generalny CDU Hermann Groehe powiedział dziennikarzom, że rozmowy były "bardzo intensywne i bardzo rzeczowe", co pozwoliło obu stronom na lepsze zrozumienie, "co je łączy, a co je dzieli". Zastrzegł, że celem negocjacji było poznanie stanowiska drugiej strony, a nie znalezienie konkretnych rozwiązań.
- Niczego nie ustaliliśmy, lecz wiemy teraz, gdzie możliwe są kompromisy - wyjaśnił sekretarz generalny CSU Alexander Dobrindt. - Mamy teraz jasność, na czym stoimy - powiedziała sekretarz generalna SPD Andrea Nahles.
Jak powiedział Groehe, możliwa jest trzecia tura rozmów sondażowych w najbliższy czwartek. Decyzja, czy przejdziemy od rozmów sondażowych do właściwych negocjacji koalicyjnych zapadnie w tym tygodniu - stwierdziła Nahles.
Zgoda, co do spraw europejskich
Jak podała agencja dpa, uczestnicy rozmów doszli do porozumienia w sprawach europejskich. Kanclerz Angela Merkel i minister finansów Wolfgang Schaeuble opowiedzieli się za silniejszym wsparciem polityki wzrost w krajach Europy południowej, za forsowaniem podatku od transakcji finansowych oraz silniejszą regulacją rynków finansowych. Nie ma natomiast zgody na uwspólnotowienie długów w strefie euro.
W rozmowach w siedzibie Towarzystwa Parlamentarnego w Berlinie uczestniczyli kanclerz Niemiec i równocześnie szefowa CDU Angela Merkel oraz przewodniczący CSU i SPD - Horst Seehofer i Sigmar Gabriel.
Delegacje obu bloków politycznych spotkały się po raz pierwszy 10 dni temu, koncentrując się przede wszystkim na sprawach łączących ewentualnych koalicjantom.
Różnice w poglądach
Andrea Nahles powiedziała przed rozpoczęciem rozmów, że dla jej partii "podstawowe znaczenie" ma wprowadzenie urzędowo gwarantowanej płacy minimalnej w wysokości 8,50 euro dla wszystkich branż na terenie całego kraju. Chadecy są przeciwni takiemu rozwiązaniu; preferują płacę minimalną ustalaną przez związki pracodawców i pracowników dla poszczególnych branż oraz regionów, obawiając się, że jednolita stawka spowoduje likwidację miejsc pracy i wzrost bezrobocia.
Oprócz płacy minimalnej chadecy i socjaldemokraci mają odmienne poglądy na podatki, politykę unijną i energetyczną oraz formy opieki nad dziećmi. W kampanii wyborczej SPD domagała się podniesienia podatków dla najbogatszych, by uzyskać środki finansowe na inwestowanie w oświatę i infrastrukturę. Merkel wykluczała możliwość zwiększenia obciążeń dla podatników, ostrzegając przed negatywnymi skutkami dla gospodarki.
Decyzję o przejściu z fazy sondażowej do właściwych negocjacji chadecy podejmą po wtorkowym spotkaniu z Zielonymi, oceniając, która partia może być bardziej solidnym partnerem koalicyjnym. Sojusz z partią Zieloni oceniany jest przez obserwatorów jako zdecydowanie mniej realny. CDU i CSU prowadzą równolegle rozmowy z partią ekologów, by zapewnić sobie większe pole manewru i wywrzeć presję na SPD.
W przypadku SPD decydujące słowo w sprawie rozpoczęcia negocjacji koalicyjnych będą mieli uczestnicy konwentu, czyli "małego zjazdu" partii, który zbierze się w najbliższą niedzielę.
Chadecy Angeli Merkel zdecydowanie wygrali trzy tygodnie temu wybory do Bundestagu, zdobywając 311 z 631 mandatów, jednak ze względu na brak absolutnej większości w parlamencie i nieprzekroczenie progu wyborczego przez ich dotychczasowego koalicjanta, liberalną FDP, potrzebują do utworzenia rządu partnera. W rachubę wchodzą SPD (193 mandaty) i Zieloni (63).