Niemcy: Centralna Rada Żydów zaniepokojona ustawą o IPN
Przewodniczący Rady skierował list do Ambasadora Polski w Berlinie. Ostrzega w nim przed ograniczaniem dyskusji na temat Holokaustu.
Centralna Rada Żydów w Niemczech zabrała głos w sprawie budzącej kontrowersje nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Przewodniczący Rady Josef Schuster napisał w tej sprawie list do Ambasadora Polski w Niemczech prof. Andrzeja Przyłębskiego. Schuster wyraża w nim "głębokie zaniepokojenie” wprowadzanymi zmianami.
W liście czytamy, że Rada rozumie intencje, które przyświecały twórcom ustawy. "Holokaust – największa zbrodnia w historii ludzkości – został zaplanowany na niemieckiej ziemi i stamtąd przeprowadzony. (…) Nazywanie niemieckich obozów koncentracyjnych i zagłady 'polskimi' jest całkowicie nie do zaakceptowania". Schuster dodaje, że wielu Żydów zostało w czasie wojny uratowanych przez Polaków. "Zawdzięczają oni swoje życie bohaterskiemu zaangażowaniu polskich obywateli”.
Rada "nie możne milczeć"
Przewodniczący Rady podkreśla jednak, że nie może milczeć wobec nowelizacji przyjętej przez polski parlament. Jego zdaniem nowe prawo, poprzez swoje niejasne sformułowania, może narzucać poważne ograniczenia w dyskusji na temat Holokaustu. "Nowa ustawa nadaje się do karania każdej osoby, mówiącej o pojedynczych zbrodniach polskich obywateli podczas drugiej wojny światowej”. Schuster zaznacza, że może to dotknąć nawet ocalonych z zagłady, opowiadających o swoich losach. "Należy tez obawiać się ograniczenia wolności wypowiedzi i badań naukowych” – czytamy.
Ambasada: to nieporozumienie
Adresat listu ambasador Andrzej Przyłębski w rozmowie z Deutsche Welle odpiera te zarzuty i mówi o nieporozumieniu. Jego zdaniem środowiska żydowskie nie muszą obawiać się karnych konsekwencji za przekazywanie swoich relacji. Przyłębski przypomniał, że zarówno działania naukowe, jak i artystyczne są wyłączone z karania. - Indywidualne relacje, jak sądzę również, ponieważ karanie ma dotyczyć oskarżania całego narodu o kolaborację czy współdziałanie – powiedział. Ambasador ocenił, że osoby zdające relacje z zagłady nie mówią, że jest za to odpowiedzialny cały naród, tylko jakaś konkretna osoba albo grupa. Ambasador zapowiedział, że wyjaśni tę sprawę Josefowi Schusterowi. Andrzej Przyłębski zaznaczył, że list Centralnej Rady Żydów utrzymany jest w bardzo wyważonym tonie, co go bardzo cieszy.
Zobacz też: Ambasador Izraela przyznaje, że to najwiekszy dołek w naszych relacjach
Gest Gabriela "bardzo pozytywny"
List został wysłany do ambasady jeszcze przed ogłoszeniem decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy i skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. Do burzliwej dyskusji wywołanej przez nowelizację ustawy o IPN i do napięć na linii Polska - Izrael odniósł się niedawno minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel. Polityk SPD stwierdził, że nie ma najmniejszej wątpliwości, kto ponosi winę za obozy zagłady, kto nimi zarządzał i mordował w nich miliony europejskich Żydów. Gabriel przypomniał, że odpowiedzialność za to ponoszą Niemcy. Szef niemieckiego MSZ dodał, że Polska może być pewna, iż wszelkie formy fałszowania historii, jak określenie "polskie obozy koncentracyjne”, będą przez Niemcy jasno odrzucane i ostro potępiane. Ambasador Przyłębski powiedział Deutsche Welle, że słowa Sigmara Gabriela były bardzo pozytywnym i potrzebnym gestem. - Przyjęliśmy je z dużą satysfakcją i jesteśmy ministrowi wdzięczni – dodał.