Niemcy biją brawo. Nastolatkowie uwolnili 12‑latka z rąk porywacza
17-letni Abdi i 16-letni Arda wykazali się prawdziwym bohaterstwem i uwolnili 12-letniego chłopca ze szponów porywacza. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niemieckiej miejscowości Mönchengladbach.
26.09.2023 08:58
Jak opowiedział zaatakowany chłopiec, w piątek tuż po zakończeniu lekcji w szkole dwunastolatek wsiadł do autobusu i ok. godziny 14.10 wysiadł na przystanku przy Sankt-Michael-Platz. Wtedy podszedł do niego pewien mężczyzna i zaczął z nim rozmawiać. Gdy tylko 12-latek się do niego zbliżył, ten chwycił go za ramię i przytrzymywał.
Mężczyzna zażądał, aby chłopiec poszedł z nim do jego domu. Zastraszony 12-latek poszedł z nim na Josef-Drauschke-Strasse. Przez całą drogę mężczyzna nie puszczał jego ramienia.
Na szczęście sytuacja ta nie umknęła uwadze dwóm nastolatkom. - Bał się. Było to widać. Jego oczy były całkowicie czerwone i mokre - mówił w rozmowie z "Bildem" 17-letni Abdi. - Widać było, że płakał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwóch nastolatków natychmiast pobiegło za mężczyzną. Wyrwali chłopca z uścisku porywacza i zapytali, czy zna tego mężczyznę. - "NIE! Pociągnął mnie za sobą". Od razu powiedział: "Proszę, pomóż mi" - wspomina Abdi. Pomogli mu uwolnić się od mężczyzny, a następnie Abdi odprowadził chłopca do domu.
- Mama chłopca zareagowała bardzo emocjonalnie. Podziękowała nam kilka razy. Myślę, że zrobiliśmy coś, z czego możemy być dumni - stwierdził nastolatek.
Drugi z nich, Arda, śledził 61-latka aż do jego domu. Później podał adres policji. Funkcjonariuszom wydawało się, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Od tego czasu mężczyzna przebywa w zakładzie psychiatrycznym. Policja prowadzi wobec niego dochodzenie.
Nie wiadomo, co planował zrobić z chłopcem. Według policji mężczyzna nie był wcześniej notowany za przestępstwa na tle seksualnym.