Polska"Nieludzkie rozpoczęcie historii człowieka w probówce"

"Nieludzkie rozpoczęcie historii człowieka w probówce"

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz uważa, że "ludzkie życie i sposób jego przekazywania powinny mieć charakter godziwy", a "trudno uznać za ludzkie, rozpoczęcie historii człowieka w probówce". Opinię tę zawarł w stanowisku dotyczącym zapłodnienia in vitro.

14.12.2007 | aktual.: 14.12.2007 17:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Godziwość oznacza taki sposób poczęcia nowego życia, który jest wynikiem miłosnego aktu małżeńskiego" - podkreślił metropolita krakowski.

Przytoczył fragment kościelnego dokumentu "O szacunku dla rodzącego się życia i godności jego przekazywania", w którym przypomniano, że "nie można używać środków ani iść za metodami, które mogą być dozwolone w przekazywaniu życia roślin i zwierząt".

Kardynał Dziwisz podkreślił, że "to, co różni świat zwierzęcy od ludzkiego to godność osoby ludzkiej", a szacunek należny istocie ludzkiej "winien być przyjęty od pierwszej aż do ostatniej chwili życia".

"Ludzkie rodzicielstwo wymaga odpowiedniej współpracy małżonków z płodną miłością Boga. Trudno jest więc uznać za ludzkie, rozpoczęcie historii człowieka w probówce i w laboratorium. Rozdział poczęcia od aktu miłości jest po prostu niemoralny" - uważa kard. Dziwisz.

Jak zaznaczył, "w żadnej dziedzinie życia prawo cywilne nie może zastępować sumienia". "Takie prawo nie może narzucać norm, które przekraczają jego kompetencje. Niezbywalne prawa człowieka winny być szanowane także przez prawo stanowione" - napisał metropolita krakowski.

Przypomniał, że rodzicom, którzy nie mogą, a pragną mieć dzieci Kościół proponuje "bezinteresowną adopcję", a wiele dzieci czeka na domowe ciepło. Zdaniem kard. Dziwisza, gdyby proces adopcji nabrał dynamizmu, byłoby to skuteczne wyjście naprzeciw pragnieniom bezdzietnych małżeństw.

Zdaniem kard. Dziwisza w kontekście toczących się dyskusji "warto postawić pytanie, jak to jest, że z jednej strony - aby mieć dziecko - propaguje się zapłodnienie in vitro, a z drugiej dokonuje się aborcji dzieci w atmosferze jawnej akceptacji? Czy nie jest to schizofrenia?". Metropolita krakowski napisał, że w Niemczech niektórzy naukowcy pytają "co będzie, jeżeli matka, która poczęła dziecko dzięki in vitro dokona aborcji, gdyż stwierdzi, że poród będzie ponad jej siły?"

W sprawie in vitro wypowiadali się wcześniej inni hierarchowie polskiego Kościoła. Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz mówił, że zapłodnienie metodą in vitro, jest "nie do przyjęcia" i jest sprzeczne z nauką Kościoła. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik wyraził nadzieję, że dojdzie do posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, na którym poruszona zostanie kwestia refundacji zabiegów zapłodnienia tą metodą. Z kolei prymas Polski kardynał Józef Glemp wyraził opinię, iż "jeżeli się przyjmuje, że brak płodności jest chorobą, to po co leczyć ją drugą chorobą przez sztuczne zapłodnienie".

Pod koniec listopada premier Donald Tusk zapewnił, że "koalicja PO-PSL chce podjąć realne wysiłki na rzecz zwiększenia dzietności". Dodał też, że metoda zapłodnienia in vitro "jest warta wsparcia". Minister zdrowia Ewa Kopacz na łamach "Dziennika" zadeklarowała, że zajmie się kwestią finansowania z budżetu państwa zabiegów "in vitro". Jak zaznaczyła początkowo można by refundować in vitro najbiedniejszym.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)