Niełatwo było kardynałowi dotrzeć do Husajna
Wysłannik papieża do Iraku, kardynał Roger Etchegaray rozmawiał w sobotę przez półtorej godziny z prezydentem Iraku o środkach "zagwarantowania pokoju". Była to "ważna, szczególna misja o charakterze duchowym" - powiedział Etchegaray o spotkaniu z Saddamem Husajnem.
15.02.2003 17:41
Kardynał, który przybył do Bagdadu we wtorek, aby skłonić władze irackie do złożenia zobowiązań, pozwalających uniknąć wojny, oświadczył po rozmowie z Saddamem: "W imieniu papieża ośmielam się odwołać dla uniknięcia wojny do sumienia wszystkich, którzy w tych decydujących dniach trwożą się o przyszłość pokoju".
_ "To świadomość będzie miała w ostatecznym rachunku decydujący głos, ponad wszelkie strategie, wszelkie ideologie, a nawet wszelkie religie"_- podkreślił kardynał Etchegaray w deklaracji dla przedstawicieli mediów, którą złożył przed wejściem do Nuncjatury Apostolskiej w Bagdadzie.
Etchegaray nie chciał informować dziennikarzy o przebiegu rozmowy z irackim prezydentem. Nie wspomniał o przekazanym Husajnowi liście od Jana Pawła II, zwrócił natomiast uwagę, że "Kościół ma własny sposób mówienia o pokoju i czynienia pokoju wśród tych, którzy z różnego tytułu są dziś tak bardzo na jego rzecz zaangażowani".
Dodał, że "Kościół, zgodnie ze słowami Jana Pawła II, przyjmuje na siebie rolę rzecznika moralnego sumienia ludzkości", która "pragnie i potrzebuje pokoju".
Powiedział, że chodziło o dokonanie przeglądu dotychczasowych działań w celu stwierdzenia, "czy zrobiono wszystko dla przywrócenia atmosfery zaufania, która pozwoli Irakowi na odzyskanie miejsca we wspólnocie międzynarodowej".
Nawiązując do swej podróży na północ Iraku, kardynał Etchegaray powiedział: "W centrum naszego spotkania był naród iracki, z którym mogłem mieć kontakt od Bagdadu po Mosul i przekonać się, jak bardzo pragnie sprawiedliwego i trwałego pokoju".
Oficjalny tekst oświadczenia kardynała Etchegaraya dla mediów opublikowało następnie watykańskie Biuro Prasowe.
Oświadczenie przytacza zacytowane już wypowiedzi kardynała Etchegaraya i dodaje, że tematem jego rozmowy z Husajnem była sytuacja "całego narodu irackiego, pragnącego sprawiedliwego i trwałego pokoju", "doświadczonego wskutek lat cierpienia", wobec którego "papież i Kościół powszechny zawsze okazywali solidarność".
Hierarcha wyjaśnił - czytamy w oświadczeniu - że właśnie z takiej perspektywy należy rozumieć jego spotkanie z Husajnem dotyczące _ "konkretnych kwestii", niemożliwych jednak do wyliczenia _"przez szacunek dla tego, który go wysłał i tego, który go przyjął".
Światowe media podkreślają, że półtoragodzinna rozmowa wymagała od kard. Etchegaraya najpierw około trzech godzin na dotarcie do rezydencji Saddama Husajna i dopełnienia różnych formalności.
Jan Paweł II w piątek przyjął na audiencji przebywającego w Rymie wicepremiera Iraku Tarika Aziza, który w sobotę modlił się potem o pokój w bazylice św. Franciszka w Asyżu. Aziz jest chrześcijaninem - wyznawcą Kościoła chaldejskiego.(mp)