Niejasności w sprawie abp. Paetza
Rzecznik Watykanu o. Federico Lombardi. potwierdził, że watykańska Kongregacja ds. Biskupów nie wydała dekretu odwołującego zakazy nałożone na abp. Juliusza Paetza oskarżanego o molestowanie seksualne kleryków . W całej sprawie doszło do pomylenia kilku kwestii - pisze "Rzeczpospolita"
Trzeba odróżnić zmuszenie przez Watykan abp. Paetza do złożenia rezygnacji z funkcji metropolity poznańskiego od nałożenia na niego restrykcji. Pierwsze nastąpiło w marcu 2002 r. Drugie kilka miesięcy później. Nowy metropolita abp Stanisław Gądecki otrzymał upoważnienie do do podjęcia decyzji zakazującej abp. Paetzowi sprawowania posługi liturgii.
Najważniejsze w sprawie jest oświadczenie o. Lombardiego, że nie ma mowy o rehabilitacji abp. Paetza. Rehabilitacja oznaczałaby, że nie było winy, a kara jest niesłuszna. To pierwszy chyba tak jasny głos z Watykanu: była wina i słuszna kara - pisze gazeta. Watykan nigdy nie ogłosił jednak, co ustaliła komisja badającą sprawę molestowania seksualnego przez abp. Paetza. A tego wymagałby szacunek wobec wiernych metropolii poznańskiej.
Abp Paetz nigdy nie przeprosił, przeciwnie, demonstrował niewinność. Jeżeli tak się czuje, powinien się odwołać do papieża i oczyścić z zarzutów. Jeśli tego nie zrobił, powinien usunąć się w cień i przestać swoją osobą dzielić Kościół. Ostatnie wydarzenia podważają zaufanie do Watykanu i polityki Benedykta XVI, który zaostrzył walkę z homoseksualizmem wśród księży - komentuje sprawę gazeta.