PolskaNiegospodarny prezydent Głogowa?

Niegospodarny prezydent Głogowa?

Zarzuty niegospodarności, w tym narażenia gminy na straty w wysokości 22 mln zł i wyrządzenia w jej majątku szkody w kwocie 7,7 mln zł postawiła prokuratura prezydentowi Głogowa oraz czterem innym osobom - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz.

25.02.2006 | aktual.: 25.02.2006 14:36

Chodzi o warunki na jakich gmina miejska podpisała umowę z firmą z Niemiec zbywając na jej rzecz część swoich udziałów w miejskim przedsiębiorstwie wodociągów i kanalizacji.

Umowę z Niemcami na sprzedaż udziałów podpisano w lipcu 2002 roku, czyli w czasie, gdy decyzje podejmował zarząd miasta poprzedniej kadencji. To jego członkowie, na czele z prezydentem, znaleźli się w gronie podejrzanych. Zarzuty postawiono wszystkim ówczesnym członkom zarządu: Edwardowi B., Zdzisławowi A., Kazimierzowi M. i Edwardowi M. oraz prezydentowi Zbigniewowi Rybce (sprawuję on tą funkcję również w tej kadencji).

Jedna z nieprawidłowości, które podnosi prokuratura, dotyczyła przekazania spółce z Niemiec udziałów przedsiębiorstwa komunalnego w tzw. nieodpłatne użytkowanie.

Zgodnie z umową miasto sprzedało 46 procent swoich udziałów za kwotę 27 mln zł, a dodatkowo 24 procent oddało nabywcy w nieodpłatne użytkowanie na okres 14 lat. Przy czym co do oddania tych udziałów, nie prowadzono żadnych rokowań. Nie było też wyceny prawa użytkowania - zaznaczyła prokurator.

Według prokuratury, gmina potraktowała kontrahenta (będącego właścicielem jedynie 46% udziałów w firmie wodociągowej) na niezwykle preferencyjnych warunkach gwarantując mu m.in. prawo do 70% zysków aż do roku 2016 oraz prawo pierwokupu udziałów w przedsiębiorstwie.

O niegospodarności włodarzy gminy, zdaniem prokuratury, świadczy także zapis umowy stwierdzający że inwestor ma zagwarantowane osiągnięcie zysku minimalnego. W tym celu zobowiązano władze gminy do wprowadzenia określonych cen za doprowadzanie wody i odprowadzanie ścieków i kontrolowania ich poziomu do 2008 roku oraz uchwalanie dopłat do tych cen - powiedziała Łukasiewicz.

Umowa zakładała, że w przypadku, gdyby spółka nie mogła osiągnąć pułapu określonego jako zysk minimalny, mogła ograniczyć inwestycje i zredukować koszty, a gmina zobowiązana była nawet do odkupienia od niej udziałów w przedsiębiorstwie i to za cenę określoną w 2002.

Prokuratura uznała, że niekorzystna umowa doprowadziła do wyrządzenia szkody w mieniu gminy w wysokości 7,7 mln zł i narażenia jej na straty w wysokości 22 mln zł.

O te 7,7 mln zł gmina mogłaby otrzymać więcej gdyby sprzedała 24 procent udziałów, a nie oddała je w nieodpłatne użytkowanie. Natomiast narażenie na 22 mln zł strat dotyczy pozbawienia gminy udziału w wysokich zyskach, poprzez ograniczenie jej praw do dywidendy przez okres kilkunastu lat - wyjaśniła rzecznik.

Prezydent Głogowa, Zbigniew Rybka jest już oskarżony o niegospodarność w innej sprawie i wkrótce stanie przed sądem. Prokuratura zarzuca mu, że w 2003 roku przez nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków wyrządził w mieniu gminy szkodę w kwocie ponad 720 tysięcy złotych.

Chodzi o umorzenie, wbrew przepisom ustawy o finansach publicznych, zobowiązań właścicieli nieruchomości wobec gminy z tytułu rozliczeń remontów i wymiany okien. Zawiadomienie w tej sprawie, podobnie jak w przypadku transakcji dotyczącej zakupu udziałów w przedsiębiorstwie wodociągowym, złożyła Najwyższa Izba Kontroli.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)