Polska"Niefortunna" wystawa antyaborcyjna

"Niefortunna" wystawa antyaborcyjna

Treść wystawy antyaborcyjnej "Wybierz życie" prezentowanej jesienią 2005 roku w centrum Białegostoku mogła szokować, zwłaszcza najmłodszych, a jej usytuowanie w miejscu publicznym było "niefortunne" - oceniła przed białostockim sądem grodzkim biegła z zakresu psychologii.

Organizatorowi tej wystawy Łukaszowi Wróblowi policja postawiła zarzut szerzenia zgorszenia w miejscu publicznym - ekspozycję pokazywano na ulicy, w ruchliwym miejscu Białegostoku, w pobliżu kościoła, kina i przystanku autobusowego.

Składała się na nią seria drastycznych kolorowych fotogramów prezentujących ludzkie płody, zestawionych z ofiarami ataków terrorystycznych, wojen czy czystek etnicznych.

Obwiniony nie przyznaje się do stawianego mu zarzutu. Jego zdaniem, był to głos na temat aborcji i skorzystał w ten sposób ze swego obywatelskiego prawa do udziału w publicznej dyskusji na ten temat.

Biegła psycholog Małgorzata Skalska powiedziała przed sądem, że treść wystawy rzeczywiście mogła szokować, choć pytana przez obrońcę zaznaczyła, że nie może wypowiadać się zdecydowanie czy ekspozycja mogła gorszyć. Podkreśliła bowiem, że zgorszenie nie jest pojęciem z zakresu psychologii, a raczej moralności i etyki.

Potem dodała, że ekspozycja mogła wywoływać zgorszenie, podobnie jak mogła wywoływać także pozytywne reakcje. Zaznaczyła jednak, że to "teoretyzowanie".

Zwróciła za to uwagę, że u dzieci oglądanie takich zdjęć mogło wywołać silny uraz psychiczny, bo obrazy mogą w pamięci zostać na długo i wywoływać reakcje, np. koszmary nocne.

Biegła powiedziała też, że treści wystawy mogły być szokujące także dla dorosłych, bo "siły urazu psychicznego nie mierzy się siłą bodźca, a siłą reakcji". Dlatego, jej zdaniem, taka wystawa powinna była być prezentowana w miejscu, gdzie człowiek świadomie dokonuje wyboru, że chce ją zobaczyć.

Wystawa "Wybierz życie" była pokazywana w Białymstoku na przełomie sierpnia i września 2005 roku. Zdjęcia były bardzo drastyczne i w wielu miastach, gdzie wystawa była również prezentowana (oprócz Białegostoku, także w pięciu innych), wzbudzały kontrowersje. Wiele osób uważało, że centrum miasta, gdzie bywają też dzieci, nie jest dobrym miejscem na taką prezentację.

Ekspozycja wzbudzała też protesty polityczne. W Białymstoku oprotestowały ją m.in. młodzieżówka Partii Demokratycznej demokraci.pl. i SdPl, składając zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Przesłuchiwany we wtorek jako świadek jeden z byłych działaczy Partii Demokratycznej podkreślał jednak, że jego zawiadomienie dotyczyło nie stosunku do aborcji, ale miejsca prezentacji tak szokującej ekspozycji.

W czasie prezentacji w Białymstoku wystawa miała też oceny przychylne. Jedna z organizacji konserwatywnych złożyła w Urzędzie Miasta w Białymstoku listę z podpisami takich osób.

Sąd odroczył rozprawę do 10 maja. Do tego czasu obrońca obwinionego ma złożyć kolejne wnioski dowodowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)