Niedzielski ujawnił, że stracił ochronę. Poseł PiS domaga się dymisji
Policja ogłosiła w środę wieczorem, że złapała sprawców pobicia Adama Niedzielskiego. Były minister zarzucił, że całe zdarzenie było skutkiem tolerowania mowy nienawiści, ale również odebrania mu ochrony przez szefa MSWiA. Jego słowa wywołały lawinę komentarzy.
"Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących 'śmierć zdrajcom ojczyzny'. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany, leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli" - napisał w środę wieczorem na portalu społecznościowym LinkedIn były minister zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mamy prawo". Reakcja PiS na słowa polityków Konfederacji
Niedzielski po pobiciu: odebrano mi ochronę mimo gróźb
Niedzielski podziękował za sprawne działania policjantom, ale równocześnie dodał, że niedawno została mu odebrana ochrona przez nowego szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego.
"Całe to zdarzenie jest skutkiem tolerowania mowy nienawiści, ale również odebrania mi ochrony decyzją ministra Kierwińskiego mimo licznych gróźb pojawiających się względem mnie w przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" - podkreślił we wpisie Adam Niedzielski.
Sam szef MSWiA również zabrał głos w sprawie zatrzymania sprawców napaści na Niedzielskiego.
"Sprawcy ataku na byłego ministra zdrowia są już w rękach policji! Tak jak deklarował premier Donald Tusk - zero litości. Każdy kto łamie prawo, każdy kto dopuszcza się agresji będzie za to odpowiadał" - napisał Marcin Kierwiński.
Ale politycy PIS szybko nawiązali do słów Adama Niedzielskiego o odebraniu mu ochrony. I obarczyli winą za atak polityka KO.
"Napisał minister, który odebrał zaatakowanemu i pobitemu dziś A. Niedzielskiemu ochronę…. Wstyd!" - zarzucił europoseł PiS Michał Dworczyk.
"Przypomnijmy, że kiedy premier Donald Tusk był zagrożony, miał ochronę. I słusznie. To kto teraz odpowiada za odebranie ochrony Niedzielskiemu?" - skomentował poseł PiS Jacek Ozdoba.
Poseł PiS Janusz Cieszyński zażądał wprost dymisji szefa MSWiA.
"Ochronę Adamowi Niedzielskiemu odebrał Marcin Kierwiński. To on bezpośrednio odpowiada za każdy cios, który spadł na byłego ministra zdrowia w związku z jego pracą dla Polski. Panie Kierwiński: albo dymisja jutro, albo wstyd na całe życie" - napisał Janusz Cieszyński.
Kosiniak-Kamysz: Braun obrzuca hejtem i syfem
Dziennikarz Radosław Karbowski zwraca uwagę na charakterystyczne słowa, które wykrzykiwali napastnicy.
"Napastnicy, którzy pobili Adama Niedzielskiego, krzyczeli "śmierć zdrajcom ojczyzny". No ciekawe, na kogo głosowali" - napisał Karbowski.
"Pobicie Adama Niedzielskiego to zwykłe zbydlęcenie. Efekt wieloletniego szczucia. Mam nadzieję, że sprawcy na długo trafią do więzienia" - skomentował dziennikarz Polsat News Grzegorz Jankowski.
Jeszcze przed zatrzymaniem sprawców ataku, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w Polsat News o europośle Grzegorzu Braunie, jako osobie tworzącej atmosferę nienawiści.
- Braun obrzuca hejtem i syfem zdrowy rozsądek. Szerzy teorie antynaukowe, zniechęca do szczepień i podważa działania lekarzy. Ta retoryka przyczynia się do eskalacji agresji wobec ludzi związanych z ochroną zdrowia - stwierdził szef MON.
Warto wspomnieć, że już w 2021 roku z mównicy sejmowej Grzegorz Braun krzyczał do Adama Niedzielskiego: "będziesz pan wisiał".
Janusz Schwertner, redaktor naczelny portalu Goniec, zwrócił uwagę, że całkiem niedawno w telewizji wPolsce24 Braun w rozmowie z Magdaleną Ogórek po raz kolejny atakował Mateusza Morawieckiego oraz właśnie Adama Niedzielskiego, nazywając ich "zbrodniarzami przeciwko ludzkości".