Listy rachmistrzów ogłoszono w czwartek. Dobór osób na nich wywołał liczne komentarze. W piątek niedoszli rachmistrze dochodzili swoich praw w Urzędzie Miejskim. Burmistrz Lubartowa Jerzy Zwoliński tłumaczył, że przy podziale "etatów" rachmistrzów kierował się wytycznymi Urzędów: Pracy i Statystycznego. Przyjęto bezrobotnych - głównie młodych ludzi - absolwentów i studentów zaocznych. Aby uniknąć posądzenia o nepotyzm pracownicy Urzędu Miejskiego wyeliminowali z listy swoich krewniaków.
Sytuacja na rynku pracy w Lubartowie jest bardzo ciężka. Jeszcze 10 lat temu działało tu kilkanaście dużych zakładów pracy. Wszystkie zostały zlikwidowane.(ck)