Polska"Niedobra praktyka blokowania nominacji ambasadorów"

"Niedobra praktyka blokowania nominacji ambasadorów"

Według szefa PiS, b. premiera Jarosława Kaczyńskiego, gdyby potwierdziły się doniesienia o zablokowaniu przez obecny rząd dwóch nominacji ambasadorskich jego gabinetu, byłby to "powrót do niedobrej praktyki z czasów SLD".

Tygodnik "Wprost" napisał, że rząd premiera Donalda Tuska zamierza zablokować wyjazd dwóch ambasadorów, których w ostatniej chwili nominował Jarosław Kaczyński - Andrzeja Sadosia, który miał być ambasadorem przy OBWE w Wiedniu, i Jerzego Achmatowicza przymierzanego do placówki w Meksyku.

Jarosław Kaczyński powiedział, że "była taka niedobra praktyka stosowana już kiedyś przez SLD, żeby zapadłe już decyzje tego typu kwestionować".

W tym kontekście prezes PiS wymienił m.in. wstrzymane przez ówczesnego szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza w 2001 roku nominacje: Krzysztofa Kamińskiego (polityka najpierw KPN, potem AWS) na konsula generalnego w Nowej Zelandii, a także Radosława Sikorskiego na ambasadora w Belgii.

Lepiej do takich praktyk nie nawiązywać, ale - nie ukrywam - na te pierwsze tygodnie rządów Platformy Obywatelskiej patrzymy z pewnym zdumieniem. My wiedzieliśmy, że będą różne zjawiska wracać, ale, że tak intensywnie i tak - można powiedzieć - zupełnie wprost i niestety, mówię to z bólem, tak zupełnie bez reakcji medialnej, to tego żeśmy nie przewidywali - powiedział były premier.

Rzecznik MSZ Piotra Paszkowski powiedział, że resort nie będzie spekulował na temat nominacji ambasadorskich. Zaznaczył jednocześnie, że wszyscy kandydaci na stanowiska ambasadorów powinni być opiniowani przez Komisję Spraw Zagranicznych Sejmu. Według niego, ani kandydatura Sadosia, ani Achmatowicza nie zostały zaopiniowane przez sejmową komisję SZ.

Jarosław Kaczyński krytycznie wypowiedział się też o polityce wschodniej rządu Donalda Tuska.

W polskiej polityce wschodniej chodzi o rzeczy najbardziej zasadnicze i kiedy ja słyszę o wpuszczaniu do polskiej energetyki kapitału rosyjskiego (...), kiedy mamy do czynienia z daleko idącymi gestami w zamian za zwolnienie kilku rzeźni, jeśli chodzi o możliwość sprzedaży mięsa do Rosji, to troszkę mi ciarki po plecach chodzą - powiedział J. Kaczyński.

Jak dodał, według niego, jest to "polityka wysoce nieprzemyślana i powodująca różnego rodzaju niebezpieczeństwa".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)