"Niedługo nie będzie komu odbierać numeru 999". Zabraknie osób, które wyślą do nas karetkę
Pracują po 12 godzin na dobę, 7 dni w tygodniu i decydują o naszym życiu. - Oni są mózgiem ratownictwa medycznego - mówi o dyspozytorach medycznych, którzy pracują pod numerem 999 i wysyłają do nas karetki, dyrektorka legnickiego pogotowia. Niedługo mogą przestać odbierać nasze telefony?
- Jak tak dalej pójdzie, to za jakiś czas nie będzie miał kto przyjmować zgłoszeń w pogotowiu. W ostatnim czasie na wcześniejszą emeryturę przeszły dwie dyspozytorki medyczne. Jedna z nich nie wytrzymała napięcia, stresu i tempa pracy, a sytuacja może się tylko pogarszać - mówi nam Joanna Bronowicka, zastępczyni Dyrektora ds. Medycznych Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.
Jak podkreśla dyrektor Bronowicka, dyspozytornia pogotowia ratunkowego, to mózg całego ratownictwa medycznego. - To dyspozytorzy medyczni decydują jaki typ karetki wysłać, czy mają jechać sami ratownicy, czy także lekarz, skąd najszybciej dojedzie ambulans i ile ich potrzeba. To ci ludzie podejmują decyzję o naszym życiu, gdy dzieje się coś dramatycznego - mówi dyrektorka.
Dyspozytorów medycznych zaczyna jednak brakować od czasu wprowadzenia zmian przez Ministerstwo Zdrowia. Jak czytamy na stronach resortu "W związku z uruchamianiem dyspozytorni medycznych w oparciu o SWD PRM (System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego - przyp. red.) w całym kraju zmniejsza się ich liczba. W 2018 r. będą funkcjonowały 42 skoncentrowane dyspozytornie z 226 stanowiskami. Docelowo w 2028 r. będzie działało 18 dyspozytorni medycznych".
Mniej dyspozytorów medycznych, więcej połączeń na 999
Dla przykładu, dyspozytornia w Legnicy obejmuje powiat legnicki, jaworski, złotoryjski, lubiński, polkowicki, głogowski i dołączone po zmianie górowski, bolesławiecki, zgorzelecki i całe pogotowie jeleniogórskie. Do dyspozycji zaledwie 36 dyspozytorów są 43 karetki na cały rejon.
Mniej ludzi, za to więcej godzin pracy, w ogromnym stresie, obciążeniu psychicznym, 7 dni w tygodniu. Do tego niezmienna od kilku lat płaca. Dyspozytorzy medyczni w Legnicy zarabiają 2500 złotych brutto miesięcznie. Pracują w trybie dwuzmianowym, po 12 godzin na dobę, a po zmianach organizacyjnych Ministerstwa Zdrowia, jeden dyspozytor w ciągu dyżuru odbiera o 65-70 proc. zgłoszeń telefonicznych więcej.
Do wezwania karetki potrzebny jest dyplom uczelni
Jednocześnie żeby zostać dyspozytorem medycznym, trzeba spełniać bardzo wysokie wymagania. Mieć ukończone studia w stopniu minimum licencjata, na kierunku ratownictwo medyczne albo pielęgniarskie ze specjalnością również ratownictwa medycznego. Dodatkowo, co 3 lata dyspozytorzy medyczni muszą odświeżać specjalistyczny kurs dla dyspozytorów, a w momencie obejmowania stanowiska po raz pierwszy, wymagane jest minimum 5-letnie doświadczenie w pracy ratownika medycznego.
Dyrektor Joanna Bronowicka przewiduje, że w kolejnych latach sytuacja będzie się tylko pogarszać. - Już teraz, porównując sytuację z zeszłym rokiem, widać, że ludzie odchodzą z tego zawodu. Kierunek na studiach wybiera coraz mniej osób, w ostatnim roku do obrony dyplomu przystąpiły zaledwie 3 osoby - kończy Bronowicka.