Niedemokratyczny projekt europejskiej konstytucji?

Zdaniem duńskiego deputowanego, przyjęcie europejskiej konstytucji doprowadzi do przekształcenia europejskich państw narodowych w jedno superpaństwo.

Bonde przyjechał do Polski na zaproszenie Marka Kotlinowskiego (LPR) i Jana Łopuszańskiego (Porozumienie Polskie), by - jak twierdzi - "nie mówić Polakom jak głosować, ale by zachęcić ich do udziału w referendum".

Bonde jest członkiem grupy opozycyjnej "Forum Demokracji", która w ramach Konwentu Europejskiego skupia przedstawicieli różnych partii sprzeciwiających się projektowi unijnej konstytucji.

Członkowie "Forum Demokracji", jak twierdzi Bonde, nie chcą, by siłą napędową dalszej integracji była Komisja Europejska. "Proponujemy odwrócenie procedury, tak by była ona oddolna, a nie odgórna. Chcemy by to narodowe parlamenty decydowały o katalogu prac ustawodawczych i same ustalały, czy są w stanie daną sprawę rozstrzygnąć samodzielnie, czy też nie" - wyjaśnił.

Bonde twierdzi, że projekt konstytucji przewiduje, iż prawo do inicjatywy ustawodawczej będą mieli tylko unijni komisarze. To zaś oznacza, że władza ustawodawcza będzie spoczywać tylko w rękach Komisji i Rady Europejskiej, których nie tworzą osoby z wyboru krajów członkowskich, ale urzędnicy. "Będziemy mieli wówczas do czynienia z jeszcze większą centralizacją i wyeliminowaniem demokracji w procesie ustawodawczym" - powiedział Bonde. Jego zdaniem, już w pierwszym artykule konstytucji mówi się o narodach i państwach Europy, a więc o federacyjnym charakterze UE. Świadczy o tym także artykuł 4, który "wprowadza pojęcie osobowości prawnej UE, co oznacza, że to Unia będzie negocjować wszystkie traktaty i umowy międzynarodowe w imieniu państw członkowskich".

"Inny artykuł projektu konstytucji mówi zaś, że 'konstytucja oraz prawa przyjęte przez instytucje UE będą miały charakter nadrzędny wobec praw krajów członkowskich'" - dodał Bonde.