Niechciany katowicki Spodek
Władze Katowic i kierownictwo Spodka najwyraźniej nie mają pomysłu na to, jak zarabiać na tej największej hali widowiskowo-sportowej w kraju. Chcą przekazać na wyłączność prawo do organizowania tam imprez wystawienniczych i targowych konsorcjum, które utworzyły Międzynarodowe Targi Gdańskie oraz Biuro Reklamy SA w Warszawie.
12.01.2007 | aktual.: 12.01.2007 08:35
Właśnie to konsorcjum wygrało konkurs "w zakresie wykorzystania obiektów i terenów będących w posiadaniu" katowickiej hali i ma nadzieję, że stosowną umowę podpisze do końca stycznia.
Marek Blaszkowski, prezes Spodka, przyznaje, że warszawskie Biuro Reklamy SA "nie ma najlepszych wyników finansowych". A jednak dąży do zawarcia umowy. Oferta konsorcjum była dla nas najkorzystniejsza. Otrzymamy rocznie ponad milion złotych - tłumaczy Blaszkowski.
Zasłaniając się tajemnicą handlową, nie chce jednak ujawnić, ile dotychczas płacili organizatorzy targów za wynajmowanie hali. Według naszych informacji było to średnio 150 tys. złotych za imprezę plus koszty mediów.
W ubiegłym roku w hali odbyło się 9 imprez targowych. Łatwo więc policzyć, że władze Spodka zainkasowały grubo ponad milion tylko za to, że udostępniły halę. Organizatorzy targów budownictwa, kosmetycznych, edukacyjnych, ślubnych, giełdy minerałów itd. przychodzili do prezesa sami. Zresztą, przed laty zlikwidowano w Spodku dział organizacji imprez targowych, więc nie ma tam fachowców od marketingu, którzy mogliby promować obiekt. Najwyraźniej prezes Blaszkowski uznał, że lepsi fachowcy w Warszawie i Gdańsku.
Problem w tym, że Międzynarodowe Targi Gdańskie nie zorganizowały dotąd ani jednej imprezy w Katowicach, a warszawskie biuro, owszem, organizowało je, tyle że na przełomie lat 70. i 80. Toteż fakt, że takie firmy mają decydować, kto trafi do Spodka i na jakich warunkach, wydaje się co najmniej dyskusyjny.
Trudno też nie dostrzec konfliktu interesów, który pojawi się między organizatorami imprez wystawienniczych. Wiosną w tym samym czasie mają się odbyć konkurencyjne targi turystyczne - na terenie Międzynarodowych Targów Gdańskich i właśnie w katowickim Spodku. Jak to jednak będzie wyglądało w 2008 roku? Które miasto konsorcjum wybierze na targi: odległe Katowice czy bliższy ciału Gdańsk?
Plan wynajmu Spodka akceptują władze Katowic, do których hala należy. Gmina pokrywa zresztą straty, które w ubiegłym roku wyniosły milion złotych.
Wyłonieni w konkursie potencjalni partnerzy Spodka wykazali najlepszą wiarygodność finansową, więc zaproszono ich do negocjacji, które dopiero rozstrzygną, czy to te właśnie podmioty będą organizatorami targów w Spodku. Jeszcze nic nie jest przesądzone - powiedział Piotr Uszok, prezydent Katowic.
Umowa ze Spodkiem jeszcze nie jest gotowa, ale prezes Sławomir Majman z warszawskiego Biura Reklamy już daje do zrozumienia organizatorom targów, że jak chcą imprezę przygotować w Spodku, to tylko z nim mają w tej sprawie pertraktować. Biuro Reklamy wraz z Międzynarodowymi Targami Gdańskimi wygrało konkurs na wynajem i hali widowisko-sportowej, i terenów wokół niej. Mają wyłączność na rozmowy z organizatorami i na układanie kalendarza imprez targowych w Spodku.
Konkurs ogłosił pod koniec ubiegłego roku sam zarząd Spodka przy pełnej akceptacji władz Katowic. Po co? Co roku zgłaszało się do nas wielu organizatorów imprez targowych, musieliśmy pertraktować z każdym z osobna, a teraz zrobi to za nas wyłonione konsorcjum firm z Gdańska i Warszawy. Będą także szukać nowych organizatorów targów chętnych do zaprezentowania się w naszym obiekcie - wyjaśnia Marek Blaszkowski, prezes Spodka.
Za wyłączność organizowania imprez targowych w Katowicach firmy z Gdańska i Warszawy zapłacą Spodkowi ponad 1 mln zł rocznie. Konsorcjum - nazywane oficjalnie Polską Grupą Targową - obiecuje w zamian zorganizować 7 imprez targowych w tym roku i 12 w przyszłym. Oczywiście tą są tylko plany, gdyż wiążąca umowa jeszcze nie została podpisana. Liczymy na umowę 3-4 letnią - mówi Andrzej Spiker, prezes Międzynarodowych Targów Gdańskich. Zadbamy, by Spodek utrzymał się na rynku.
Sławomir Majman z warszawskiego Biura Reklamy dodaje, że oprócz tradycyjnych imprez targowych organizowanych w Spodku, chcą zaproponować Katowicom, na przykład, firmowane przez siebie targi stomatologiczne. Chcą reaktywować popularne tu kiedyś targi informatyczne.
Jak na razie warszawsko-gdańskie konsorcjum na pewno ma zablokowany apetyt na zorganizowanie tegorocznych targów górniczych w Katowicach. Co będzie w 2008 roku - ciągle nie wiadomo. Wszyscy organizatorzy są poirytowani, bo targi trzeba przygotowywać z co najmniej rocznym wyprzedzeniem, na razie nie ma z kim rozmawiać, a później trzeba będzie rozmawiać z... Gdańskiem i Warszawą?
Nie pojmuję, dlaczego chcemy się pozbyć wpływu na to, co dziać się będzie w katowickim Spodku. Dlaczego organizowanie imprez targowych opłaca się w Warszawie, w Gdańsku, ale Katowicom się to nie opłaca. Przyjdą więc nowi ludzie z pieczątkami i zrobią tu biznes - mówi dr Janusz Dzikowski, ekonomista.
Po raz pierwszy Spodek pozbył się szans zarabiania na targach w połowie lat 90. Wówczas scedował wszystkie swoje prawa na rzecz Międzynarodowych Targów Katowickich i zlikwidował u siebie dział imprez targowych. MTK urosły w siłę, wybudowały nową halę (runęła w styczniu 2006 roku) i odtąd już żadna impreza targowa nie trafiła do Spodka. Po raz drugi zarząd katowickiego obiektu chce pozbyć się wpływu na to, co dzieje się w branży właśnie teraz.
Chcemy uporządkować kalendarz imprez targowych i wystawienniczych w Spodku, a nie mamy do tego profesjonalnych służb. Od warszawsko-gdańskiego konsorcjum oczekujemy właśnie gotowego kalendarza na koniec 2007 i 2008 roku. U boku rośnie nam konkurent - centrum targowe Expo Silesia w Sosnowcu. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, przystępujemy do negocjacji z Biurem Reklamy oraz Międzynarodowymi Targami Gdańskimi - mówi Marek Blaszkowski, prezes katowickiego Spodka.
Teresa Semik