Polska"Niech PiS obejrzy 'Wszystkich ludzi prezydenta'"

"Niech PiS obejrzy 'Wszystkich ludzi prezydenta'"

- Nie rozumiem o co chodzi PiS, które mówi o aferze Watergate w Polsce. To jest absurd, jeżeli ktoś tak mówi, to musi przeczytać książkę i zobaczyć film "Wszyscy ludzie prezydenta" żeby wiedzieć, jak wyglądała ta afera - powiedział Grzegorz Schetyna w programie "Gość Radia Zet". Marszałek sejmu skomentował w ten sposób zarzuty PiS o polskim Watergate, jakoby służby miały podsłuchiwać prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

04.02.2011 | aktual.: 07.02.2011 09:49

: A gościem Radia ZET jest marszałek sejmu Grzegorz Schetyna, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie marszałku, czy czuje pan skruchę? - zapytał pana Donald Tusk na zarządzie Platformy Obywatelskiej. : Nie, nie pytał mnie tak, ale rozmowa była twarda, dobra. : Ale ostra? : Twarda, ostra może tak bym nie powiedział, ale pełna, taka wyczerpująca. : Nieprzyjemna dla pana? : Mówiliśmy w ogóle o różnych historiach, o przyczynach tych ostatnich wyników sondaży, o ostatnich rzeczach, aktywnościach, problemach no i o wyborach najbliższych. : No tak, ale czy personalnie były pretensje do pana? : Nie, no nieformułowane, ale była też kwestia wypowiedzi, mojej wypowiedzi po raporcie MAK. : Raporcie MAK. : O tym też rozmawialiśmy, bo Platforma to jest partia, która w otwarty sposób rozmawia. : I w otwarty sposób pana koleżanki Ewa Kopacz, Hanna Gronkiewicz-Waltz, bo nawet publicznie przecież atakowały pana, krytykowały za pana postawę, niemoralną. : Dystansowały się tak, bo ta
moja wypowiedź przede wszystkim uzyskała kontekst, podchwycony przez opozycję i zaczęła żyć własnym życiem. Tak czasami w polityce jest, że to nie słowa znaczą, ale ich kontekst czy późniejszy obieg. : Ale było tak: "coś ty zrobił, opamiętaj się, może chcesz się wypisać z naszej partii, może przestaniesz być marszałkiem..."? : Nie, nie, nie, no tak nie. : Nie? : Była twarda rozmowa, na twarde argumenty, ale pokazująca problemy i konieczność wspólnego ich rozwiązywania - "jeżeli nie będziemy razem to będziemy mieli wspólny kłopot". : Ale powiedział pan "żałuję, żałuję"? : Już wcześniej rozmawiałem z premierem o tym, w tym samym dniu, więc tutaj nie było żadnych ekspiacji. Mówiłem właśnie o tym kontekście i o znaczeniu. : Ale co, premier nawoływał do tego, że trzeba być razem, wspólnie, bo jak nie to... : Tak, tak, wszyscy... : ...źle się skończy dla Platformy. : Wszyscy mówiliśmy, że albo będziemy razem i przejdziemy przez te ostatnie miesiące i przez te wybory wspólnie, albo przegramy i przegramy wszyscy,
przegra Platforma, jakoś przegra Polska, czy nasza wizja Polski, więc gra jest o wielką stawkę i tu jest potrzebne mówienie jednym głosem. : Premier przypominał tych, którzy byli i już ich nie ma, czyli Andrzej Olechowski, Jan Rokita. : Tak, jak jest takie dłuższe wystąpienie opisujące i mówiące o historii Platformy to... : A pan się robił taki coraz mniejszy, mniejszy. : Nie, to te nazwiska, które były kiedyś, czy politycy, którzy byli z nami, a teraz już nie są. Różny był kontekst, niektórych bardzo sympatyczny. : Ale ktoś wystąpił w pana obronie? : Ale to nie był atak, to nie jest tak, że Platforma jest partią taką, jak nie wiem PiS, czy kiedyś PZPR, że się robi jakieś polowania na czarownice. Jest twarda rozmowa, są argumenty, ale można się bronić z otwartą przyłbicą, nikt za plecami niczego złego nie robi, jest argument, ale jest możliwość odpowiedzi. I taka twarda rozmowa właśnie odbyła się w środę. : Ale czy była też rozmowa o ministrze Klichu, czy była rozmowa o tym, że minister no ponosi w jakimś
sensie odpowiedzialność za to, co się wydarzyło? : Nie, rozmawialiśmy o koniecznościach bardzo twardej postawy przy debatach i przy wotach nieufności w kontekście Grabarczyka i Klicha i o konieczności takiej koalicyjnej, pełnej współpracy stanięcia murem za ministrami. Natomiast rozmowa była o sprawach partyjnych, a nie rządowych. : PSL mówi, że tak, poprze ministra Klicha, ale pod warunkiem, że po raporcie, po polskim raporcie zostaną wyciągnięte konsekwencje personalne. : Tej wypowiedzi nie znam, ale to jest oczywiste, że trzeba obronić ministra Klicha, i że dzisiaj się to stanie. Ale raport komisji Millera, postanowienia prokuratury, śledztwa prokuratorskiego stworzą nową sytuację, nową jakość. Będziemy mieli wiedzę, nie wiem czy pełną, ale na pewno większą niż dzisiaj o przyczynach, powodach katastrofy, może o odpowiedzialności jakiś osób, czy mechanizmach, które zawiodły, na to musimy poczekać. Dzisiaj to jest polityczna hucpa, jak widziałem wczoraj wystąpienie posła Dorna i cały ten kontekst
agresywnego ataku ze strony PiS, czy w ogóle opozycji, no to widać, że to jest po prostu hucpa i tu powiedzieć trzeba "nie", twardo obronić Klicha i czekać na protokół komisji Millera. : Twardo bronić, nawet wiedząc, że... może nie trzeba go bronić? : Nie, twardo bronić. Są pewne zasady, koalicja, rząd musi być jednolity, musi być twardy, musi bronić swoich ministrów, w takiej sytuacji jeszcze takiego ataku i kontekstu, bo minister Klich jest oskarżony o wszystko i jeszcze więcej. Ta debata, myślałem, że będzie takim rzeczywistym pochyleniem się nad problemami armii, ale nikt w ogóle słowa nie powiedział, przecież nikt już nie pamięta, że wyprowadziliśmy wojsko z Iraku... : No nie, no nie Ludwik Dorn miał długie przemówienie... : Bardzo długie. : ...długi wniosek miał w tym wniosku, mówił też o konkretnych sprawach dotyczących armii. : No, ale pani redaktor, ale proszę powiedzieć, wyprowadzenie wojska z Iraku, brak powszechnego poboru, no to są rzeczy, które zapowiedzieliśmy i wykonał je minister Klich. To
jest rewolucja, jeśli chodzi o armię, utrzymanie ogromnego budżetu na wojsko, to jest ponad 20 miliardów bez emerytur, to są wielkie rzeczy i wielkie dokonania, więc też o tym trzeba powiedzieć i spokojnie sytuację w wojsku analizować. : No tak, ale z drugiej strony, jak pan patrzy na to, co się działo we 36. specpułku - no to jest dramat. : Ale poza kwestią, więc wolałbym to powiedzieć tak: to się udało zrobić, to było dobre, czy dobre plus, nie udało się zrobić tego, tego, trzeba to poprawić. A jeżeli się wszystko wrzuca, a na końcu jeszcze dodaje kwestię katastrofy smoleńskiej i w ogóle epatuje katastrofami czy wypadkami, to się robi właśnie polityczna awantura. : Wicemarszałek sejmu Ewa Kieszkowska powiedziała wczoraj w Polsat NEWS, że według niej minister Klich powinien odejść, i że ona jeszcze nie wie, jak zagłosuje. : No mam nadzieję, może tak wprost powiem, jestem przekonany, że koalicjant będzie przekonany, że PSL będzie głosował razem z Platformą, to jest bardzo ważne, bo to jest symboliczny zawsze
gest dla koalicji, obrona swoich ministrów i całości rządu, więc jestem przekonany, że PSL będzie z nami. : No tak, ale jak widział pan, co się działo na kolejach i bronił pan ministra Grabarczyka. Tylko pan bronił dlatego, że on jest z PO. : Ale uważałem i zresztą mówiłem o tym, tak, broniłem go, bo jest członkiem rządu, wszyscy musimy być lojalnymi koalicjantami, nie zmienia to faktu, że można go oceniać, egzekwować następne.. : Powinien być jedynką w Łodzi? : Ale nie wiem, to trzeba pytać zarządu łódzkiego Platformy. : Ale ja pytam pana. : Był w zeszłych wyborach, więc musiałoby się coś zdarzyć, żeby nie był jedynką teraz. : A nic się nie zdarzyło? : Wiele się zdarzyło. : No właśnie. : Ale nie wiem czy w łódzkiej Platformie coś się zdarzyło, bo wygrali wybory samorządowe i mają wielki sukces. : Aha, a w Krakowie kto jedynką? : Kto jedynką w Krakowie? Był Jarosław Gowin, nie wiem czy coś... : Był, jest i będzie. : Był na pewno jedynką, czy będzie teraz, to też będzie kwestia propozycji zarządu małopolskiej
Platformy. : Dobrze, a czy pan premier miał do pana pretensje na spotkaniu, na zarządzie Platformy Obywatelskiej za to, że pan wstrzymał projekt ustawy, która miała zmienić, zmienić nie pobór, ale... jak to określić. : Nabór do rad nadzorczych spółek skarbu państwa. : Nabór, ciągle o wojsku myślę. Tak nabór do spółek skarbu. : Nie, nie było o tym mowy, ja dałem go, przekazałem do konsultacji, czekam na uwagi, tak jak dowiedziałem się, odejście, te uwagi będą i będę prosił żeby je sejm przyjął, czy zanalizował, jednak jest tak, że odejście od procedury konkursowej jest czymś bardzo poważnym, jeżeli nie ma konkursów, a są nominacje to trzeba bardzo dobrze przygotować taką procedurę i dlatego tym się teraz zajmujemy i będziemy procedować to w sejmie. : Mówi się o tym, że PJN to taka pana przybudówka, że w razie czego pan będzie mógł przygarnąć PJN i dać im jakieś miejsca na listach. : Ale to co się mówi o mnie, o moich relacjach... Ja jestem marszałkiem sejmu i muszę mieć siłą rzeczy inne relacje z szefami
klubów, także opozycyjnymi. Staram się budować takie relacje oparte, nie chcę powiedzieć na zaufaniu, bo to jest trudne w polskiej polityce i w polskim parlamencie w szczególności, ale próbuję budować takie relacje normalności, przyzwoitości i staram się to robić i robię to ze wszystkimi klubami, także z PiS. Mówię o swoim zachowaniu jako marszałek. : A rozmawiał pan ostatnio z Jarosławem Kaczyńskim, w ogóle pan z nim rozmawia, czy nie? : Nie, nie, on nie jest zainteresowany. Mam kontakt z szefostwem klubu, bo to jest na poziomie klubów parlamentarnych, na konwencie, prezydium, z marszałkiem Kuchcińskim rozmawiam i staram się prowadzić te sprawy. Natomiast to nie ma nic wspólnego z bieżącą polityką czy z jakimiś scenariuszami politycznymi, to już są fantasmagorie, political fiction. : Aha. A czy raport Millera wstrząśnie Polską? : Trudno mi powiedzieć, ale jeżeli na pewno jeżeli będzie rzetelny, a wierzę w rzetelność Millera i to, że jeżeli tam podpisze ten raport i postawi swoją pieczątkę to będzie coś
bardzo konkretnego, to znaczy to będzie coś prawdziwego, nawet jeżeli będą rzeczy bolesne, to będę wierzył, że tak rzeczywiście było, i że musimy z tego wyciągnąć wnioski. Wierzę w ten raport i wierzę w te ustalenia. : Raport MAK to jedna z przyczyn tego, że Platformie spadają wyniki, notowania spadają, ale też jest i sprawa OFE, która jest dla wielu ludzi niezrozumiała. : Ona jest bardzo trudna i tutaj zabrakło nam takiego pierwszego tempa, żeby zacząć mówić wcześniej, jakby przygotowując opinię publiczną do zrozumienia całej tej procedury, która jest bardzo, bardzo skomplikowana, nie jest prosta. Tak naprawdę my teraz tłumaczymy, odpowiadamy na ataki, czy argumenty OFE i to jest... Źle się stało jestem przekonany, bardzo bym chciał żeby ta debata, która się odbędzie w parlamencie, była bardzo taka pełna, rzetelna, ale też uspokajająca ludzi, że to, co robi rząd jest gwarancją, a nie zaborem emerytur, że daje żelazne gwarancje wypłaty emerytur dzisiaj, jutro i pojutrze. Więc mam taką nadzieję, że tak się
stanie, wierzę w to. : A czy premier Donald Tusk nie przeszarżował mówiąc " nie mam z kim przegrać"? : Ale to już mówił parę miesięcy temu. : No właśnie. : Więc wiele rzeczy się stało od tego czasu. : No właśnie, no właśnie. : Nie, ja uważam, że zawsze, ale on zresztą potem mówił o tym, że zawsze, że można też przegrać z samym sobą, to też jest porażka, nawet jeżeli przegrywa się z samym sobą. Wiele się zmieniło, ten czas ostatnich miesięcy jest taki trudny bardzo, może tygodni nawet lepiej powiedzieć, takiej dużej presji na Platformę, na koalicję, jest nam ciężko to jest prawda, więc dlatego musimy też wspólnie przygotować linię obrony, ale też koncepcję na koniec tego roku, a potem na wybory i na następne cztery lata. : Bo teraz jest tak, że wszyscy mówią, że walczą ze sobą Tusk ze Schetyną, kto jest silniejszy? : Tak, no to tak, ale to jest absurd. : Ale sam pan dał paliwo, amunicję. : No kontekstem tej wypowiedzi i sposobem przyjęcia jej przez opozycję, zgoda, i dlatego trzeba zrobić wszystko żeby to
zamknąć i powiedzieć: "to jest koniec, dzisiaj musimy, jesteśmy i chcemy być razem, chcemy być". To będzie bardzo ważne, żeby to podkreślić, bo wtedy na takiej pozytywnej... : A Donald Tusk chce być z panem? : ...takiej pozytywnej emocji można, tylko na pozytywnej emocji można wygrywać. Nie ma powodów, żeby, jeżeli nie będziemy razem, ja mówię o wszystkich, o całej Platformie, o wszystkich ludziach, którzy w niej są i ją tworzą, a szczególnie ci, którzy ją prowadzą – jeżeli nie będą razem to się nie uda, to nie wygramy. : Antoni Mężydło dzisiaj na przykład w "Rzeczpospolitej" mówi, że kiedyś minister finansów to był dla niego świetnym ministrem, a teraz "minister finansów, nie dość, że fachowiec, to jeszcze dobry - dziś mam mieszane uczucia co do jego fachowości, zresztą w ogóle trudno byłoby mi wskazać najlepszego ministra tego rządu". : No, ale to też, nie chciałbym żeby to się wpisywało w jakąś samokrytykę Platformy, ale to też świadczy, że Platforma jest partią, w której można mieć swoje zdanie, można je
artykułować. : No można i nie można, bo cały zarząd był poświęcony pana osobie, czyli można i nie można. : Tak, ale to, no tak, ale mam nadzieję, że Antoni Mężydło będzie mógł opisywać i oceniać i ministrów, i ministra finansów. : Bo pan już nie może? : Ja już swoje zrobiłem i opisałem tak, jak się stało. : Czułem. : Nie, tak jak mówiłem, kontekst został nadany tym słowom taki, który rzeczywiście mógł zostać odebrany.. : No, ale pan jest politykiem, to wiedział pan, że tak się zdarzy, no przecież to nie jest tak, że powiedział pan ot tak sobie, bo potem pan to powtarzał. : Stało się i sprawa jest zamknięta, została wykorzystana przez opozycję i to zawsze jest błąd. : No nie tylko przez opozycję. : Nie tylko, ale przede wszystkim opozycję. Jeżeli opozycja chwali takie zachowania i takie wypowiedzi to znaczy, że to jest błąd, taka wypowiedź. : Pana niedawny kolega, Janusz Palikot skrytykował pana za to, że pan pozwolił kolegom posłom jechać na pielgrzymkę do Częstochowy. : No, ale co miałem robić blokować ich
wyjazd do Częstochowy? To przecież absurdu. Powiedziałem tylko, że... : No, ale gdyby pan był dyrektorem przedsiębiorstwa i nagle przychodzi 50 osób i mówi: "przepraszamy, dzisiaj nie będziemy pracować, bo jedziemy do Częstochowy". : No tak, zawsze było tak z reguły, wtedy, kiedy jeszcze nie byłem marszałkiem w poprzednich latach, że ten dzień był wolny, więc nie było kolizji. Teraz była dłuższa sesja, bo przeładowany program, były cztery dni, dlatego nie mieliśmy, nie miałem manewru tuta. Mogłem zrobić przerwę, zrobić we wtorek, potem w środę przerwę i znowu pracować od czwartku. : No, ale gdyby pan był dyrektorem przedsiębiorstwa, to by pan się nie zgodził na to, żeby pracownicy pana pojechali, albo by pan powiedział żeby sobie wzięli dzień wolny. : Nie jestem dyrektorem przedsiębiorstwa. Powiedziałem, że przełożyłem najbardziej intensywne punkt porządku obrad na wtorek, czwartek i piątek. I pojechali. Nie widzę w tym nic zdrożnego. Na przyszłość trzeba pamiętać o tym, czy będę to robił ja, czy następny
marszałek żeby nie było kolizji takich wyjazdów i terminów z posiedzeniem. Tak jest po prostu lepiej, bezpieczniej i normalniej. : Dobrze, Drzewiecki będzie posłem czy nie, znaczy będzie kandydatem na posła, Mirosław Drzewiecki? : To jest kwestia, zresztą on o tym mówi, zamknięcia postępowań, czy ostatniego postępowania prokuratorskiego. : Ale jak nie zdąży się zamknąć? : Do wyborów jest jeszcze 10 miesięcy, także dużo czasu, więc sądzę, że ta sprawa się wyjaśni, a potem jest decyzja zarządu wojewódzkiego, łódzkiego i zarządu krajowego i wola samego Drzewieckiego. Jeżeli to wszystko będzie na "tak", to wtedy znajdzie się na liście. Ale tak jak powiedziałem, to jest, to wszystko zależy od tych trzech rzeczy. : Słyszał pan o aferze Watergate? : Nie rozumiem o co chodzi, słyszałem o aferze Watergate, słyszałem o tej amerykańskiej tak, która doprowadziła do... : ...że prezydent i żona pana prezydenta byli podsłuchiwani przez ABW. : Z Nixonem mi się kojarzy i z jego dymisją, bardzo spektakularną, natomiast tu
tego nie rozumiem, bo ktoś mówi, że to jest Watergate, potem się okazuje, że ktoś zażądał bilingów, a potem prokurator mówi, że nikt nie żądał bilingów. : Ale PiS dalej mówi, że to jest Watergate. : Ale to jest absurd, jeżeli ktoś mówi, to musi przeczytać książkę i zobaczyć film "Wszyscy ludzie prezydenta" żeby wiedzieć, jak wyglądała afera Watergate. : A ostatnio z Januszem Palikotem rozmawialiśmy o "Ojcu chrzestnym", to podobno ulubiony film Platformy Obywatelskiej? : Tak? : Tak? : A który odcinek? : No pierwszy. : Pierwszy? : Tak. : Bardzo dobry film i jeszcze lepsza książka. : I Palikot mówił, że między panem a Tuskiem to jest tak zupełnie, jak w tym filmie. : Nie, to tak nie jest. : Nie, głowa konia i te rzeczy. : A to słyszałem, że – nie to, to Palikota opis sytuacji nierzeczywistej. : Nie? : Nie. : Nie? : Nie. : Nie. No i niech tak będzie Grzegorz – dziękuję bardzo – Schetyna był gościem Radia ZET. : Dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (134)