Niebezpieczny ozon w powietrzu w Krakowie
Po siedmiu latach przerwy niebezpieczny ozon znów pojawił się w Krakowie. Jego stężenie nie sięgnęło jeszcze stanu alarmowego - 240 mikrogramów na metr sześcienny, ale jest niepokojąco wysokie. Wczoraj wynosiło ok. 180 mikrogramów.
28.04.2011 | aktual.: 29.04.2011 10:04
Prof. Wiesław Jędrychowski z Katedry Epidemiologii i Medycyny Zapobiegawczej Collegium Medicum UJ, który przygotowuje dla Urzędu Marszałkowskiego zalecenia w przypadku zanieczyszczeń powietrza ostrzega, że u osób wrażliwych ozon może wywołać podrażnienia górnego odcinka dróg oddechowych. Mogą mieć więc problemy z kaszlem, napady duszności, zwłaszcza przy większym obciążeniu wysiłkiem fizycznym, podrażnienia oczu, bóle klatki piersiowej, podrażnienia śluzówki, swędzenie oczu, choroby dróg oddechowych.
Lekarze zalecają, by w czwartek i piątek w godz. 11-16 ograniczyć przebywanie na powietrzu szczególnie dzieci, osób starszych, chorych na astmę.
Skąd wziął się ozon w powietrzu?
W małych ilościach występuje stale. Na wzrost jego koncentracji ma wpływ światło słoneczne i duże stężenie dwutlenku azotu. - Alarmu na razie nie ogłaszamy - mówi Ryszard Listwan z Małopolskiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Mamy nadzieję, że jego stężenie nie będzie wzrastać. Musimy to zanieczyszczenie przeczekać. Na szczęście z ozonem nie mamy zbyt często do czynienia.
Niebezpieczne stężenia tego gazu dokuczały Małopolanom w latach 2003-2004. Wtedy trafił do nas znad Afryki. We Francji mieli wtedy ponad 400 mikrogramów ozonu na metr, sześc.! U nas było ok. 200. Mapki z prognozami zanieczyszczenia powietrza można sprawdzać na stronie www.malopolska.pl/powietrze