Niebezpieczna sytuacja na drodze z udziałem znanego publicysty

Rafał Otoka Frąckiewicz wrzucił na Twittera nagranie z kolizji, której sam był uczestnikiem. Widać na nim, jak sam znacznie przekracza dozwoloną prędkość.

policja kontrola radar fotoradar suszarka policja kontrola radar fotoradar suszarka
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Waleński

Rafał Otoka Frąckiewicz opublikował na Twitterze nagranie, na którym widać jak podczas wykonywanego przez niego manewru wyprzedzania dochodzi do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Kierowca jadący przed nim, najprawdopodobniej nie zauważył go i również rozpoczął manewr.

Niebezpieczne wyprzedzanie

Publicysta sam dał do zrozumienia, że między pojazdami doszło do kontaktu. "Zdaje się, że urwałem komuś lusterko. #smuteczek" - napisał Otoka Frąckiewicz. Całość dzieje się na lokalnej drodze, na której dozwolona prędkość wynosi do 90 km/h. Rejestrator w samochodzie publicysty pokazuje natomiast, że jechał on z prędkością od ponad 100 km/h w momencie rozpoczęcia wyprzedzania do nawet 140 km/h pod koniec tego manewru.

Co do błędu kierowcy Toyoty nie ma wątpliwości. Przed rozpoczęciem manewru nie upewnił się, czy może go rozpocząć. Internauci wskazują, że do całego zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej 631 między Markami a Nieporętem. Jeden z użytkowników wskazał: "To jest droga wojewódzka 631 Marki Nieporęt. Jeden z najniebezpieczniejszych odcinków w Polsce. Uciął Pan film akurat na znaku "Czarny punkt". Polecam sobie obejrzeć zdjęcia ze zdarzeń na tym odcinku. Ponadto nie włączył Pan kierunkowskazu (nie słychać pikania)" - napisał.

Internauci zwrócili uwagę również na prędkość, z którą poruszał się Otoka Frąckiewicz. Publicysta odpowiedział, że prędkość widniejąca na nagraniu, nie jest precyzyjna. "Po lewej i prawej stronie drogi są takie biało czerwone słupki. Mógł Pan przy tej prędkości ich nie zauważyć. Mija ich Pan 8, każdy jest zawsze rozstawiony dokładnie co 100 metrów. 800 metrów w 23 sekundy to średnia prędkość 125,22 km/h" - napisał inny z użytkowników Twittera.

Kolejną kontrowersją jest zachowanie publicysty, gdy zobaczył, że kierowca jadący przed nim zaczyna wyprzedzać i zajeżdża mu drogę. W takiej sytuacji powinien rozpocząć hamowanie. Tak się jednak nie stało. Otoka Frąckiewicz trąbił i jechał dalej, w konsekwencji czego doszło do kolizji. To zachowanie niezgodne z prawem.

Zobacz też: Nazwał kobietę "kretynką". Reakcja z PiS na słowa Terleckiego

Wybrane dla Ciebie
Trump-Zełenski. Kijów bez broni z USA
Trump-Zełenski. Kijów bez broni z USA
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina