Nie żyje znana dziennikarka. Zginęła w Autonomii Palestyńskiej
W mieście Dżanin leżącym na terenie Autonomii Palestyńskiej zginęła dziennikarka arabskiej telewizji Al Jazeera. Władze w Ramallah twierdzą, że Shireen Abu Akleh straciła życie w izraelskim nalocie. Tel Awiw odrzuca te oskarżenia twierdząc z kolei, że dziennikarka została trafiona pociskiem wystrzelonym przez palestyńskich bojowników.
Al Jazeera podała, że Abu Akleh została ranna w głowę, gdy relacjonowała izraelskie naloty na Dżanin. Ciężko ranna miała trafić do szpitala, gdzie zmarła. O śmierć dziennikarki stacja oskarża izraelskie służby specjalne.
W nalocie rany odniósł również dziennikarz jednej z gazet z Autonomii Palestyńskiej. Jego stan jest stabilny.
Izraelska armia w wydanym komunikacie napisała, że winę za całe zajście ponosi strona palestyńska. Wskazano, że obecnie jest "badana możliwość, że reporterzy zostali trafieni prawdopodobnie pociskami oddanymi przez palestyńskich bandytów".
Z kolei resort zdrowia Autonomii Palestyńskiej twierdzi, że do zdarzenia doszło w wyniku nalotów prowadzonych przez Izrael.
Shireen Abu Akleh ze stacją Al Jazeera była związana od ponad 20 lat.
Panika na lotnisku w Tel Awiwie
Niespokojnie na Bliskim Wschodzie było również na początku maja. Doszło wówczas do niebezpiecznej sytuacji na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie. Gdy jeden z pasażerów krzyknął "terroryści strzelają!", wśród podróżnych wybuchła panika. Ludzie uciekali w panice, zaczęli tratować się nawzajem.
Część pasażerów zaczęła uciekać, część kłaść się na ziemię. Izraelskie media donoszą, że jedna z osób rzuciła się w panice na taśmę bagażową.
Wszystko zaczęło się przy sprawdzaniu bagażu amerykańskiej rodziny. Okazało się, że syn Amerykanów w bagażu miał niewybuch. Ojciec rodziny pokazał go obsłudze lotniska, pytając czy może nadać niewybuch w walizce, bo podręczna jest za ciężka.
W momencie, gdy Amerykanin pokazał "blaszaną rurkę" i zaczął o nią pytać, inny z pasażerów krzyknął "terroryści strzelają!". Wybuchła panika, zarządzono ewakuację lotniska.
Zobacz też:
Źródło: Al Jazeera