Nie żyje syn posłanki Filiks. Kamila Gasiuk-Pihowicz: To horror, rozliczymy winnych
W poruszający sposób Kamila Gasiuk-Pihowicz odniosła się do informacji o śmierci nastoletniego syna posłanki Magdaleny Filiks. - Jesteśmy wstrząśnięci. To dziecko zostało zaszczute - powiedziała w trakcie programu na żywo w sobotę rano. Sprawę tej tragedii bada prokuratura.
Gasiuk-Pihowicz była gościem "6. Dnia Tygodnia" w Radiu Zet. W pewnym momencie, zabierając głos, przerwała dyskusję. - Ja muszę to powiedzieć. Dotarła do nas tragiczna informacja. Zło w czystej postaci. Syn posłanki nie żyje. To dziecko zostało zaszczute przez telewizję publiczną i polityków PiS. Mówię to jasno: winni będą rozliczeni, bo wiemy, kto tu jest winny. Wiemy, kto udostępnił dane dziecka - oświadczyła posłanka KO.
Dopytywana przez prowadzącego rozmowę dziennikarza Andrzeja Stankiewicza, co ma myśli, mówiąc o telewizji publicznej i politykach PiS, Gasiuk-Pihowicz odpowiedziała: - One ujawniły dane osobowe skrzywdzonego dziecka. Podbijały temat dla celów politycznych, to niegodne i niemoralne. To skończyło się wielką tragedią, którą jesteśmy wstrząśnięci. (...) Podanie tych danych pozwoliło na zidentyfikowane ofiary i rozpoczęła się nagonka. Doprowadziło to do tragedii, z którą mamy do czynienia. Winni muszą być rozliczeni. Absolutnie to jest horror.
Donald Tusk: Rozliczymy PiS z każdego łajdactwa
Posłanka KO opublikowała też po godz. 8 wpis na Twitterze, piszą o konieczności rozliczenia winnych - podobnie jak zrobił to szef partii Donald Tusk. "Rozliczymy PiS z każdego łajdactwa, ze wszystkich ludzkich krzywd i tragedii, do jakich doprowadzili, sprawując władzę. Przyrzekam" - napisał, nie wskazując konkretnie, do jakich wydarzeń się odnosi. Z uwagi na wiele komentarzy, które od wczoraj pojawiają się głównie w odniesieniu do sprawy śmierci syna posłanki, Tusk prawdopodobnie tym wpisem również nawiązuje do tej tragicznej sytuacji.
Postępowanie ws. śmierci syna posłanki Filiks wszczęła Prokuratura Rejonowa w Szczecinie. - Potwierdzam, że prowadzimy postępowanie ws. śmierci - powiedziała w rozmowie z WP Macugowska-Kyszka.
Sprawa śmierci syna Magdaleny Filiks
Posłanka PO Gasiuk-Pihowicz, podobnie jak wielu innych polityków i dziennikarzy w ostatnich godzinach, nawiązuje do publikacji Radia Szczecin z grudnia 2022 roku. Rozgłośnia opisała w nim wyrok, który zapadł w 2021 roku. Wtedy za pedofilię skazany został Krzysztof F., były pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. zwalczania uzależnień. Sprawca usłyszał wyrok czterech lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Jest w trakcie odbywania kary.
W publikacji znalazły się jednak informacje (wiek ofiar, informacje o działalności politycznej ich matki), przez które w łatwy sposób można było zidentyfikować ofiary Krzysztofa F. Zdaniem ekspertów i komentatorów doszło do wtórnej wiktymizacji ofiary.
Na publikację zareagował m.in. Błażej Kmieciak, przewodniczący Państwowej Komisji ds. Pedofilii, który poinformował o złożeniu do Rady Etyki Mediów wniosku dotyczącego tego artykułu. Ostro zareagował również publicysta katolicki dr Tomasz Terlikowski, który napisał na Facebooku, że ujawnienie danych osobowych ofiar pedofilii "nie może zostać puszczone płazem", a publikacja to "ponowny gwałt dokonany na niewinnych dzieciach w imię ciemnych, polityczno-medialnych interesów".
Publikacji bronił m.in. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i TV Republika. "Zamierzam skierować wniosek do prokuratury o zastraszanie dziennikarzy przeciwko B. Kmiecikowi szefowi komisji, która miała zwalczać pedofilie, a zatyka usta tym, którzy ją ujawniają. Jego postępowanie wyczerpuje znamiona przestępstwa tłumienia krytyki prasowej, nadużycia urzędu. Nikt nie podawał żadnych danych, to kłamstwo ma ochronić PO przed aferą pedofilską w jej szeregach" - napisał na Twitterze 4 stycznia.