Nie żyje osobisty szef kuchni Baracka Obamy
Tafari Campbell, 45-letni kucharz, który miał w swoim zawodowym życiorysie zawiadowanie prezydencką kuchnią w Białym Domu w trakcie kadencji Baracka Obamy, był przez dwa dni poszukiwany nad jeziorem Edgartown Great Pond w kurorcie Martha's Vineyard w stanie Massachusetts. Mężczyzna korzystał z wodnej rekreacji na desce wiosłowej.
Podczas paddleboardingowej wyprawy na jeziorze w stanie Maasachusetts zaginął Tafari Campbell, osobisty kucharz byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. Był poszukiwany po tym, jak w niedzielny wieczór ktoś dostrzegł, że mężczyzna pływający na desce wiosłowej schodzi pod wodę w jeziorze Edgartown Great Pond. Wioślarz nagle poszedł na dno i nie pojawił się ponownie na powierzchni.
Wydarzenia rozegrały się w wodnym kurorcie w pobliżu domu należącego do byłej prezydenckiej pary. Policja stanowa Massachusetts przez dwie doby prowadziła akcję ratunkową, która zakończyła się już tylko znalezieniem ciała na dnie jeziora.
Campbell był zastępcą szefa kuchni w Białym Domu do 2016 roku, do końca drugiej kadencji Obamy. Były prezydent i jego żona Michelle Obama w poniedziałkowym oświadczeniu, wystosowanym po oficjalnym stwierdzeniu zgonu 45-latka napisali, że Tafari był ważną częścią ich rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mocne wystąpienie Kaczyńskiego. Polacy ocenili. "Totalna porażka"
"Poznaliśmy go jako ciepłą, zabawną, niezwykle życzliwą osobę, która sprawiła, że nasze życie stało się trochę jaśniejsze" - stwierdziła prezydencka para. Oświadczenie podkreśla, że Campbell w kuchni realizował swoje pasje i zawsze szukał sposobu na łączenie ludzi poprzez smaki.
Osobisty szef kuchni Baracka Obamy, który mieszkał w Dumfries w Wirginii, odwiedził Martha's Vineyard z uwagi na rekreacyjne walory tego ośrodka. Jak poinformowała policja stanowa Massachusetts, Obamów nie było wówczas w tej rezydencji.
Zmarły prezydencki szef kuchni pozostawił żonę Sherise i synów bliźniaków. Jego śmierć jest badana przez stanowych śledczych.