Nie żyje Mieczysław Rakowski
Zmarł Mieczysław Franciszek Rakowski. Był premierem, ostatnim I sekretarzem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej; tym, który wypowiedział słowa "sztandar wyprowadzić". Wcześniej Mieczysław Rakowski był m.in. redaktorem naczelnym tygodnika "Polityka".
08.11.2008 | aktual.: 09.11.2008 00:21
W czasie okupacji pracował jako tokarz w Poznańskich Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego. Po wyzwoleniu ochotniczo wstąpił do Ludowego Wojska Polskiego, ukończył szkołę oficerów polityczno-wychowawczych w Łodzi i w charakterze oficera politycznego służył do 1949 roku w wojsku i w organizacji "Służba Polsce". "W wojsku Rakowski zabawił krótko. W roku 1949 trafił do aparatu PZPR i znalazł się w Komitecie Centralnym. To był start do wielkiej kariery. I rzeczywiście, Mieczysław F. Rakowski zakończył ją na samym szczycie, jako ostatni sekretarz partii. Historia z niego zakpiła wznosząc go na ten szczyt już tylko dla gaszenia świec" - pisał o Rakowskim w 1999 roku publicysta "Gazety Wyborczej" Ernest Skalski.
Sam Rakowski pisał o sobie w 1995 roku "Gazecie" tak: "Przez cztery lata oficer w pionie polityczno-wychowawczym, przez dwa lata pracownik polityczny w Komitecie Centralnym, trzy lata studiów historycznych zakończonych pracą doktorską, jedną z pierwszych w PRL (1955), 24 lata w 'Polityce', w tym 23 jako redaktor naczelny, a następnie wicepremier, wicemarszałek Sejmu, premier i ostatni I sekretarz PZPR. Cokolwiek powie czytelnik tego tekstu, nie wstydzę się przebytej drogi".
Pytany o największe głupstwo swojego życia odpowiadał: "Jednym z największych głupstw, jakie popełniłem w życiu politycznym, było bez wątpienia zbyt późne zorientowanie się w potrzebie nawiązania ścisłych kontaktów z opozycją. To była postawa, którą można zaliczyć do największych głupstw. Byłem wówczas przekonany, że można przeprowdzić Polskę w kierunku reformatorskim bez użycia innych sił".
Kierując tygodnikiem "Polityka" (w latach 1958-82) Rakowski wyrobił sobie opinię "partyjnego liberała". Pismo to w okresie PRL lansowało idee technokratyczne, co nieszczególnie podobało się rządzącemu w latach 60. Władysławowi Gomułce. W tym czasie Rakowski kilkakrotnie był zagrożony zwolnieniem ze stanowiska. Jego pozycja umocniła się jednak w latach 70., w okresie rządów Edwarda Gierka, został wtedy członkiem Komitetu Centralnego PZPR.
W 1981 roku na prośbę generała Jaruzelskiego objął funkcję wicepremiera w rządzie PRL, którą sprawował do 1985 r. Od 27 września 1988 do 1 sierpnia 1989 r. był premierem. Zastąpił na stanowisku Zbigniewa Messnera.
To on podjął kontrowersyjną decyzję o likwidacji Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Ale za jego kadencji rozpoczęły się reformy gospodarcze, których wprowadzenie nie powiodło się Jaruzelskiemu i Messnerowi. Ruszyły też wówczas reformy polityczne. Rozpoczęły się obrady w Magdalence zakończone podpisaniem porozumień tzw. Okrągłego Stołu, które wyznaczyły m.in. termin częściowo wolnych wyborów na 4 czerwca 1989.
W wyniku głosowania Rakowski znalazł się poza Sejmem, co było powodem dymisji jego rządu. Na odchodne wydał decyzję o urynkowieniu cen, która wzbudziła znaczną niechęć społeczeństwa.
W lipcu 1989 roku po odejściu Jaruzelskiego z partii Rakowski objął, jak się okazało - na krótko, funkcję szefa PZPR. Doprowadził jednak do jej rozwiązania w styczniu 1990 roku i przekształcenia w SdRP, której został szeregowym członkiem.
W latach 1990-1993 przeciwko Rakowskiemu toczyło się śledzwo w sprawie tzw. moskiewskiej pożyczki. Chodzi o 1,2 milona dolarów, które KPZR przekazała kierownictwu PZPR. Prokuratorzy postawili Rakowskiemu zarzut przestępstwa dewizowego, w związku z nielegalnym obrotem obcą walutą. Postępowanie zostało umorzone po dojściu do władzy SLD w 1993 roku.
22 lipca 2006 r. na konferencji "Nie przepraszać za Polskę Ludową!" powiedział zgromadzonym, że staje przed nimi z poczuciem "winy". - Chcę zwrócić się do prawicy, jak i do tych dziennikarzy, politologów i historyków, którzy zajadle krytykują i zwalczają dorobek PRL. Kieruję to też do reszty społeczeństwa. Wszystkich tych chcę "przeprosić". "Przepraszam" za tych komunistów, którzy zgodzili się na zachodnią granicę Polski na Odrze i Nysie; "przepraszam" za reformę rolną oczekiwaną przez pokolenia rolników; "przepraszam" za nacjonalizację przemysłu; "przepraszam" robotników za zlikwidowanie klasy kapitalistów - wyliczał.
Mieczysław Rakowski z zawodu był historykiem i dziennikarzem. W 1958 roku został redaktorem naczelnym "Polityki". Funkcję tę pełnił aż do 1982 roku. Pod koniec życia był redaktorem naczelnym lewicowego kwartalnika "Dziś". Był też autorem wielu książek, z których najsłynniejsze to dziesięć tomów "Dzienników politycznych", opisujących lata 1958-1990.
Rakowski zmarł w wojskowym szpitalu. Cierpiał na nowotwór. Miał 82 lata.
- Mieczysław Rakowski do końca interesował się sprawami Polski, wypytywał o nie nawet w ostatnich dniach życia - mówi gen. Wojciech Jaruzelski. Jego zdaniem były premier i wieloletni redaktor naczelny "Polityki" dobrze zapisze się w historii Polski, bo "emocje miną, a pewne wartości pozostają". Jak powiedział gen. Jaruzelski, śmierć dawnego współpracownika i przyjaciela nie była dla niego zaskoczeniem. - Wiedziałem, że jest ciężko chory, że wyrok już jest wydany. Odwiedziłem go 2 dni temu, miał jeszcze okresy dobrego kontaktu. Wzruszył się, ja też. Do końca żył sprawami kraju. Pytał mnie, jak się sprawy w Polsce toczą, jak moim zdaniem ułożą się dalej - podkreślił. - Zawsze był zwolennikiem reform, przemian, oczywiście w ramach istniejących możliwości - wspomina. Jego zdaniem Rakowski dobrze zapisze się w historii Polski.
B. prezydent Aleksander Kwaśniewski czuje się dumny, że mógł spotkać się i zaprzyjaźnić z Mieczysławem Rakowskim. - Jest mi bardzo smutno, wiedziałem o jego chorobie, miałem okazję spotkać się z nim kilkanaście dni temu. To niezwykle ważna, cenna i z ogromnym dorobkiem postać - mówił.
Z kolei Józef Oleksy mówi, że Mieczysław Rakowski był wielką postacią polskiej historii, który za życia nie doczekał się takiego uznania, na jakie zasłużył. Oleksy mówił, że Rakowski był człowiekiem o niezwykłych talentach, umiejętnościach, który owocnie spełniał się jako dziennikarz, myśliciel. Podkreślił, że zaszczytem było dla niego bycie w rządzie Rakowskiego, który - jak dodał - nastawiony był bardzo na reformy potrzebne Polsce. - Rakowski to rozumiał i był zawsze ich zwolennikiem - dodał.
Władysław Frasyniuk wspomina Rakowskiego jako "ciepłego człowieka, który do końca życia wierzył w dialog". Frasyniuk przede wszystkim jest Rakowskiemu wdzięczny za jego podejście do Okrągłego Stołu. - On był po drugiej stronie barykady, ale przy Okrągłym Stole jako pierwszy uwierzył w dialog i już do końca życia w niego wierzył - mówił Frasyniuk. Dodał, że Rakowski jako premier przy gen. Wojciechu Jaruzelskim racjonalizował gospodarkę polską. - Był wtedy pierwszym człowiekiem, który budował zręby nowoczesnej gospodarki w Polsce. Był człowiekiem nowocześnie myślącym - mówił Frasyniuk. Jako bardzo inteligentnego człowieka, komentatora i mentora lewicy wspomina Mieczysława Rakowskiego polityk, działacz opozycji i uczestnik obrad Okrągłego Stołu, Aleksander Hall. - To człowiek, w którego życiu istniało kilka różnych faz. Jedną z nich - fazę nieszczęśliwą - był czas karnawału Solidarności. Owszem, sytuacja była trudna, również patrząc na nią ze strony władzy, ale wówczas Rakowski, jak zresztą wielu ludzi
z ekipy Jaruzelskiego, nie potrafił zrozumieć, że Solidarność jest partnerem, z którym trzeba się liczyć - powiedział Hall. - Kolejnej fazy - stanu wojennego, też z całą pewnością nie można dobrze ocenić. Potem była ciekawa końcowa faza schyłku PRL-u, kiedy Rakowski stanął na czele rządu przeprowadzającego historyczne reformy. To była jakościowa zmiana w systemie PRL-u. A jeśli chodzi konkretnie o Rakowskiego, który przecież stanął na czele PZPR, gdy ta zmierzała już ku swojemu końcowi, mamy tu pewien rys tragizmu - dodał Hall.
Polski polityk i dyplomata Stanisław Ciosek podkreśla, że choć Rakowski głęboko wierzył w socjalizm, był współtwórcą polskiej transformacji. Przypomniał, że na "Polityce" Rakowskiego, wychowało się całe polityczne pokolenie Polaków i polskiej inteligencji, które później doprowadziło do historycznego porozumienia w 1989 roku. Stanisław Ciosek dodaje, że jako polityk Rakowski był realistą podchodzącym do polityki pragmatycznie. Dlatego był dla niektórych postacią kontrowersyjną.
W opinii byłego przewodniczącego Unii Pracy Ryszarda Bugaja b. premiera Mieczysława F. Rakowskiego należy zapamiętać przede wszystkim jako tego, który próbował "cywilizować komunizm". Bugaj podkreślił rolę, jaką w czasach PRL odgrywał tygodnik "Polityka". Bugaj przyznał, że wspomina b. premiera z mieszanymi uczuciami. "Paradoksalnie najlepiej go wspominam z czasów PRL, jego gazeta - myślę - była takim ważnym składnikiem polskiego życia intelektualnego, w dobrym sensie tego słowa" - ocenił b. szef UP. Jak podkreślił, "Polityka", dopuszczała, na ile to było wówczas możliwe, pewną debatę, otwartość głoszenia opinii nie zawsze zgodnych z linią partii. - Znacznie gorzej go wspominam wtedy, kiedy on awansował, kiedy stał się najpierw wicepremierem, a potem premierem. Jego intencje pewnie pozostały dobre, natomiast myślę sobie, że ich realizacje nie były szczęśliwe - uważa Bugaj. Jego zdaniem, niektóre decyzje, zwłaszcza te gospodarcze, które miały przyczynić się do zmian politycznych w Polsce były "fałszywym
wyborem".
Grzegorz Napieralski, szef SLD mówi o Rakowskim: "był człowiekiem bardzo twardym, niesamowitą postacią". - Gdyby nie było Rakowskiego to losy Polski potoczyłyby się zupełnie inaczej. To człowiek bardzo otwarty. Zbudował potęgę tygodnika "Polityka", otwartego tygodnika. Reformator partii, której był członkiem, reformator państwa polskiego, jeden z współtwórców okrągłego stołu, mentor lewicy - określa Rakowskiego Napieralski.
Lewicowy publicysta Janusz Rolicki podkreśla, że Rakowski przyczynił się do zmian jakie zaszły w Polsce pod koniec lat 80. Zwraca uwagę, że ostatni premier PRL stał na czele środowisk dążących do podzielenia się władzą z opozycją. - I jako premier oddał tę władzę - mówi Janusz Rolicki.
Redaktor naczelny "Trybuny" Wiesław Dębski wspomina, że Rakowski był przede wszystkim wybitnym dziennikarzem. Dębski podkreśla, że Rakowski pisał świetne teksty, a jako redaktor naczelny "Polityki" zachęcał do publicznej dyskusji na bardzo ważne tematy. Przypomina jednocześnie, że czasy na które przypada najważniejszy okres działalności dziennikarskiej Mieczysława Rakowskiego nie sprzyjały twórczości dziennikarskiej.