Przejmujące słowa. "Łączę się w bólu z jego rodziną i bliskimi"
Nie żyje Kacper Tekieli, polski wspinacz a prywatnie mąż biegaczki narciarskiej Justyny Kowalczyk. Wyrazy wsparcia dla sportsmenki przekazują znajomi oraz politycy. "Łączę się w bólu z jego rodziną i bliskimi" - napisał premier Mateusz Morawiecki. "Droga Justyno, jesteśmy całym sercem z panią" - napisał Donald Tusk.
"W Szwajcarii zginął nasz alpinista Kacper Tekieli. Łączę się w bólu z jego rodziną i bliskimi. Pani Justynie Kowalczyk-Tekieli przesyłam wyrazy głębokiego współczucia" - napisał premier Mateusz Morawiecki.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Droga Justyno, jesteśmy całym sercem z Panią" - napisał lider Platformy Obywatelskiej i były premier Donald Tusk.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"R.I.P. Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny i najbliższych" - napisało na Twitterze Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Prezenterka i podróżniczka Martyna Wojciechowski podkreśliła, że góry to "miejsce, w którym radość splata się z tragedią". O Tekielim napisała, że był jednym z "najcieplejszych, najwspanialszych i najpiękniej uśmiechniętych ludzi na świecie".
"Był wyjątkowy, kochał góry całym sercem. Wczoraj Natura zatrzymała go w nich na zawsze" - podkreśliła.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zwróciła się także do żony zmarłego, Justyny Kowalczyk. "Justyna, wiem, że jest Ci bardzo bardzo ciężko. Przytulam mocno" - napisała.
"Żegnaj drogi i kochany przyjacielu. To był wielki zaszczyt i wielka radość - móc Ciebie znać i spędzić razem z Tobą wiele wspaniałych lat - napisał przyjaciel Tekieliego, poeta oraz wokalista i gitarzysta zespołu Trupy Trupa.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Śmierć wspinacza
Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach. Przebywał tam ze swoją rodziną, żoną Justyną i synem. Informację o jego śmierci potwierdził w rozmowie z Przeglądem Sportowym Grzegorz Mikuła, menedżer Justyny Kowalczyk.
Do wypadku doszło podczas wspinaczki na szczyt Jungfrau. Jak podał serwis wspinanie.pl, Kacper Tekieli w środę spadł podczas zejścia wraz z lawiną na północną stronę gór.
- Z moich informacji wynika, że w środę się wspinał i nie wrócił ze wspinaczki. Został przysypany przez lawinę. W czwartek rano odnaleziono jego ciało - mówi WP Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego.
Czytaj więcej: