Nie żyje dwoje małych dzieci. Zagryzły je pitbulle uważane za członków rodziny

Dwuletnia dziewczynka Lilly Jane i jej pięciomiesięczny braciszek Hollace Dean stracili życie w ataku rozszalałych psów, które stanowiły własność rodziny. 30-letnia Kirstie Jane Bennard, matka dzieci trafiła do szpitala z licznymi ranami. Do końca próbowała ocalić swoje potomstwo przed agresją czworonogów, które były ich domownikami.

Dwójka dzieci straciła życie po ataku dwóch pitbulli, które były traktowane jak członkowie rodziny
Dwójka dzieci straciła życie po ataku dwóch pitbulli, które były traktowane jak członkowie rodziny
Źródło zdjęć: © Facebook.com

Do dramatycznych wydarzeń doszło w środę 5 października w mieście Millington w amerykańskim stanie Tennessee . Jak donosi "Fakt", dwa pitbulle, Cheech i Mia, rzuciły się na dwójkę bezbronnych dzieci.

Nikt nie potrafi wyjaśnić, jak doszło do tej przerażającej metamorfozy zwierząt, do tej pory uważanych za członków rodziny i darzonych ogromnym zaufaniem. Jak poinformował rzecznik lokalnej policji hrabstwa Shelby, w chwili ataku mama była ze swoimi dziećmi sama w domu. Męża 30-latki nie było z nimi.

Atak pitbulli nastąpił około 15.30 czasu miejscowego. Kobieta dzielnie broniła swoich dzieci przez niemal kwadrans. Chłopiec i dziewczynka zginęli na miejscu. Ich matka trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Została mocno pogryziona przez własne zwierzęta. Lekarzom udało się w kolejnych dniach po wypadku ustabilizować jej organizm.

Jak przekazał w mediach społecznościowych Jeff Gibson, wujek Colby'ego Bennarda, męża Kirstie, kobieta ma "niezliczoną liczbę szwów i śladów pogryzień na całym ciele, w tym na twarzy". "Jej nogi i ręce są całkowicie zabandażowane" - poinformował.

Biuro szeryfa podało, że zwierzęta zostały uśpione. Śledczy wyjaśniają, że pitbulle były w rodzinie od ośmiu lat. Trafiły do tego domu jeszcze przed narodzinami dzieci pary. Nigdy nie było z nimi żadnych problemów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)