Nie wiadomo, kto został radnym - kandydaci zdobyli tyle samo głosów
Dwóch kandydatów z Miastka otrzymało równą liczbę głosów. O mandacie zdecyduje zwycięstwo w większej liczbie obwodów. W wypadku ponownego remisu dojdzie do losowania. Komitet PiS zapowiada złożenie protestu.
11-tysięczne Miastko leży na południowym-zachodzie województwa pomorskiego, przy drodze łączącej Gdynię ze Szczecinem. Ordynacja wyborcza stanowi, że w miastach tej wielkości wybiera się 21 radnych. Podczas pracy jednej z komisji doszło do nietypowej sytuacji. W okręgu numer 1, pomimo zakończenia procedury, nadal nie wiadomo, kto zdobył mandat radnego. Obaj kandydaci uzyskali bowiem równą liczbę głosów.
- Wstępne wyniki mówiły, że wygrałem jednym głosem. Później doliczono wyniki ze specjalnego okręgu - miejskiego szpitala. Tam głosowało dziewięć osób - cztery na mnie, pozostałe na mojego konkurenta. W efekcie obaj mamy taką samą liczbę głosów - dokładnie po 137 - powiedział Marek Klepczarek, kandydat z ramienia PiS.
Kodeks Wyborczy przewiduje taką sytuację. W wypadku równej liczby głosów, mandat otrzyma kandydat, który wygrał w większej liczbie obwodów składających się na okręg wyborczy. Jeżeli okaże się, że znowu padnie remis, wówczas Państwowa Komisja Wyborcza zarządzi losowanie.
Procedura losowania w oparciu o Kodeks Wyborczy nie była jeszcze nigdy testowana. Sposób oraz tryb przeprowadzenia próby losowej zostanie ogłoszony decyzją PKW.
Komitet Wyborczy PiS zapowiada złożenie wniosku o ponowne przeliczenie głosów. Lokalni politycy podejrzewają, że karty wyborcze mogły być źle wydawane.