Polska"Nie ubiegam się o szefostwo klubu PO"

"Nie ubiegam się o szefostwo klubu PO"

- Nie aspiruję do roli przewodniczącego klubu parlamentarnego PO - powiedział Sławomir Nowak (PO) w programie "Gość Radia Zet". - Nie wiem kto aspiruje, nie było jeszcze spotkania klubu parlamentarnego. Od strony formalno-prawnej chciałbym zwrócić uwagę dziennikarzom, ale również nowo wybranym kolegom z różnych stron sceny politycznej, na to, że wydaje się, że spotkania i wybory władz klubów chyba są bezprawne. Kluby są tworzone przez posłów i senatorów, a nie ma jeszcze posłów i senatorów. Dopiero w momencie zaprzysiężenia stajemy się posłami i senatorami, dlatego nie było jeszcze posiedzenia klubu PO i będziemy czekać aż do momentu zaprzysiężenia - dodał.

"Nie ubiegam się o szefostwo klubu PO"
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

26.10.2011 | aktual.: 26.10.2011 13:55

: A gościem Radia ZET jest Sławomir Nowak, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Z pałacu do parlamentu, czy do rządu? : Też na „p”. : Czy do rządu? : Nie wiem nic na razie na ten temat, także jest przedwcześnie, żeby cokolwiek mówić, ja jestem oczywiście w dyspozycji premiera i pan premier wie, że może na mnie liczyć. : W jakiej dziedzinie? : To jest pytanie do pana premiera, nie do mnie. : No, ale pan wie, w czym jest pan najlepszy, czy w sporcie, czy na przykład w obronie. : No, ale to myślę, że radio nie jest od tego, żeby się chwalić, więc nie będę się chwalić. : Nie, ale gdyby pan mógł powiedzieć, czy pan się specjalizuje w jakiejś dziedzinie. : Wyborcy mnie docenili, dziękuję bardzo za poparcie w ostatnich wyborach, rzeczywiście rekordowe na Pomorzu, jestem bardzo zadowolony i usatysfakcjonowany i wynikiem Platformy i swoim osobistym. : To cudownie, że jest pan tak popularny na Pomorzu, ale gdyby pan powiedział czy... : Ale o wszystkim zadecyduje premier. : No
wiem, czyli pan nie wyklucza, że chciałby pan być w rządzie, ale czy pana interesuje działka obronna? : Ministerstwo Obrony Narodowej ma bardzo dobrego szefa i jeżeli by mnie ktoś pytał o opinię, to ja bym powiedział, że najlepszym kandydatem na nowego ministra powinien być min. Siemoniak. : A nie Grzegorz Schetyna? : Nic mi na ten temat nie wiadomo. : A kim będzie Grzegorz Schetyna w rządzie. : Pani redaktor, to nie jest pytanie do mnie, ja wiem, że pani redaktor się zaraz na mnie zezłości za unikanie odpowiedzi, ale naprawdę no nie jestem właściwym adresatem tak postawionego pytania, szef rządu decyduje o tym, kto będzie z nim współpracował w następnym gabinecie, tak mamy skonstruowaną konstytucję i taki jest też porządek prawny i pewny uzus już demokratycznej, wolnej Polski. W związku z tym trzeba czekać na decyzje premiera w tym względzie. : Rozumiem. : I każdy z nas na nie czeka. : Czyli w Platformie Obywatelskiej jest tak, jak w Prawie i Sprawiedliwości, najważniejszy jest wódz. : Nie, to nie jest, to
jest niepotrzebne uproszczenie pani redaktor. Jednak Platforma jest demokratyczną formacją, ma instytucje wewnętrznej demokracji, zarząd krajowy, który też się zajmuje politykę i Platformy, i stosunku Platformy do różnych decyzji. : A kto zadecydował o tym, że marszałkiem sejmu ma być Ewa Kopacz, a nie Grzegorz Schetyna. : O tym była rozmowa na zarządzie partii, premier poinformował, że będzie rekomendował, jako szef partii, będzie rekomendował klubowi parlamentarnemu... : Ale zapytał się, czy ktoś ma inne zdanie? : Ale była dyskusja na ten temat, nie było innych opinii. : A, nie było innych opinii. Czyli Grzegorz Schetyna był złym marszałkiem sejmu do tej pory? : Nie, dlaczego, nikt tego nie powiedział, zresztą premier w swoim wystąpieniu na zarządzie krajowym mówił dobrze o marszałku. : Ale to nie wydaje się panu dziwne, że skoro był dobrym marszałkiem to ma już nie być. : Nie, przychodzi czas, myślę, że wybory są takim momentem takiego resetu politycznego również, kiedy podejmuje się po prostu nowe
decyzje i dysponuje się aktywami, które się posiada w ramach partii, po nowemu. : A ktoś zapytał na zarządzie a dlaczego nie Grzegorz Schetyna, ktoś zapytał? : Nie, nie było takiego pytania. : Naprawdę? : Nie przypominam sobie. : To państwo nie mają w sobie żyłki dziennikarskiej? : No widocznie nie, pani redaktor, zabrakło jakiegoś dziennikarza. : Dziennikarza, albo po prostu to co mówi Donald Tusk to jest święte, tak, może ktoś się bał, może się państwo bali zapytać o to? : Nie, nie, akurat, zupełnie poważnie mówiąc, już tutaj nie trywializując, nigdy nie jest tak, żeby nie było dyskusji na różnego rodzaju sprawy, ja sam pamiętam kilka bardzo gorących dyskusji w zarządzie krajowym, w którym każdy wyraża swoją opinię w sposób nieskrępowany. U nas się nie wyrzuca ludzi za to, że mają inny pogląd, który artykułują w wywiadzie prasowym, czy skrytykują partię za jakieś elementy kampanii wyborczej. : Jak to nie, no przecież pan premier powiedział, że Grzegorz Schetyna nie może być już marszałkiem sejmu, bo to nie
jest czas na wewnętrzną opozycję, czyli dał do zrozumienia, że Grzegorz Schetyna był wewnętrzną opozycją. : To jest znowu pytanie do premiera. Natomiast oczywiście, najbliższe cztery lata, to będą poważne cztery lata i reform w Polsce, niezbędnych reform, które trzeba przeprowadzić, obrony przed, dalszej obrony przed kryzysem, to są poważne wyzwania, my nie możemy pozwolić sobie na brak wewnętrznej takiej dyscypliny, jako formacji, która jest odpowiedzialna dzisiaj za rządzenie w państwie. To jest za poważna sprawa, to nie jest rozliczanie w opozycji, tylko to jest rządzenie państwem, to są naprawdę poważne rzeczy. : Czyli z marszałkiem sejmu Schetyną nie można było poważnie rządzić państwem? : Nie, ja mówię, odnoszę się do sformułowania premiera, który powiedział, że potrzebna jest wewnętrzna dyscyplina... : Ale premier powiedział w kontekście Schetyny. : ...i jeżeli ktoś artykułuje swoje aspiracje, które są absolutnie uzasadnione w każdej formacji politycznej, no to powinien to robić otwarcie, tak
zrozumieliśmy na zarządzie krajowym ten głos premiera, ale to jest oczywiście pytanie do premiera i zachęcałbym panią redaktor do rozmowy z panem premierem na ten temat. : Panie premierze, jak pan mnie słyszy to zapraszam do Radia ZET, albo do „Kropki nad i”, nie wiem czy pan premier nas słyszy, ale w każdym razie, ale jest despotyzm w Platformie Obywatelskiej widzę, taki autorytaryzm. : Przepraszam, nie zrozumiałem. : „D” – despotyzm : Nie, nie ma despotyzmu. : „a” – autorytaryzm : Autorytaryzm, drugie słowo zrozumiałem, pierwszego nie zrozumiałem, nie zrozumiałem pewnie też dla tego, że nie ma czegoś takiego. : A jest coś takiego w Prawie i Sprawiedliwości? : Myślę, że jest, znaczy, że tutaj pozycja Jarosława Kaczyńskiego, który nawet nie dopuszcza Zbigniewa Ziobro do zabrania głosu na posiedzeniu klubu parlamentarnego, no to jak to inaczej nazwać jeżeli nie udziela się nawet głosu swojemu konkurentowi. Ja myślę, że Ziobro poza wszystkim, można mieć różnego rodzaju oceny jego postawy i politycznej, i
życiowej, ale to jest polityk, który aspiruje do prezesowania w PiS i ma prawo zabrać głos wewnątrz dyskusji, tak mi się wydaje, no pewno tak by było w Platformie. : No właśnie, ale nie miał prawa zabrać głosu, bo może prezes Jarosław Kaczyński uważa zupełnie inaczej i potrafi zdyscyplinować swoją partię. Chciałby pan żeby na czele PiS stał Zbigniew Ziobro. : No ja myślę, że to by była bardzo poważna, jakościowa zmiana, teraz sobie pozwolę trochę na opinię z dala i trochę również jako politologa, to znaczy na pewno Ziobro jest większą szansą na odbicie się od dna PiS, niż trwanie pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego, dla tej formacji, tak ja uważam, taki mam pogląd. : A co ma, jakie cechy ma takie Ziobro, że mógłby być lepszy od Jarosława Kaczyńskiego. : No przede wszystkim jest nową marką, jest niezużytą, nie przegrał sześć razy z kolei wyborów, jest politykiem no jednak młodszej generacji i wydaje się, że jest takim politykiem, który być może pragmatycznie i cynicznie, ale szukałby otwarcia w innych
kierunkach niż taka skrajna prawica, którą dzisiaj prezentuje Jarosław Kaczyński. : A Platforma Obywatelska chciałaby, żeby była jaka prawica? : Nie, nie ja się wypowiedziałem wyłącznie w swoim imieniu. : Politologa, tak? : Tak. : Politolodzy mają pecha tutaj w tym studiu, więc... : O, to pamiętam, rzeczywiście. : A chciałby pan być szefem klubu Platformy Obywatelskiej? : Nie aspiruję do tej roli. : Nie? : Nie. : Dlaczego nie? A kto aspiruje do tej roli w Platformie Obywatelskiej. : Nie wiem, nie ma jeszcze spotkania klubu parlamentarnego, kiedy się spotka klub parlamentarny, wtedy będziemy mogli na ten temat porozmawiać. Ja bym w ogóle chciał znowu od strony takiej formalno-prawnej zwrócić uwagę również dziennikarzom, ale i nowo wybranym kolegom z różnych stron sceny politycznej, że wydaje mi się, że na podstawie porządku prawnego dzisiejsze spotkania klubów parlamentarnych, między innymi PiS i wybory władz chyba są bezprawne, dlatego że klub parlamentarny jest tworzony przez posłów i senatorów, nawet
zadałem sobie trud i sprawdziłem regulaminy poszczególnych klubów parlamentarnych, tam jest expressis verbis napisane, że klub parlamentarny tworzą posłowie i senatorowie, a nie ma jeszcze posłów i senatorów, więc dopiero w momencie zaprzysiężenia staje każdy z nas posłem bądź senatorem i wówczas można wybrać władze. I dlatego na przykład nie spotkał się cały czas jeszcze klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej i będziemy czekali dopiero prawdopodobnie do momentu zaprzysiężenia. : Czyli Mariusz Błaszczak jest bezprawnie wybrany szefem klubu Prawa i Sprawiedliwości. : Ja tylko zwracam uwagę i bardzo bym chciał, żeby dziennikarze, którzy stoją na straży również demokratycznego porządku, są czwartą władzą w Polsce, żeby po prostu to sprawdzili. Bo źle by było, gdybyśmy narazili izbę na szwank no nieformalnego, czy bezprawnego działania. : Zaskoczyło pana to, że BOR jest pod lupą Prokuratury, Prokuratura ma zastrzeżenia co do działalności BOR, co do pracy BOR. : Ale to nie jest przecież żadna nowa informacja.
Ten wątek przygotowania wizyty i 7 i 10 kwietnia 2010 roku jest badany przez prokuraturę i prokuratorzy często o tym mówili, także dla mnie to nie jest żadna sensacja, że również ta część związana z Biurem Ochrony Rządu, czyli z zabezpieczaniem od strony bezpieczeństwa... : Ale widzą nieprawidłowości, dostrzegają nieprawidłowości to jest chyba nowa informacja, prawda? Sprawdzają czy były nieprawidłowości, to jest, prawda. : To jest pytanie do prokuratorów. Ja zawsze staram się bardzo ostrożnie wypowiadać na temat przecieków z prokuratury i pewnych... : Ale to nie są przecieki, to rzecznik prokuratury powiedziała, także to nie jest żaden przeciek. : No to trzeba to przyjąć i prosić konsekwentnie prokuratorów żeby, kiedy zakończą śledztwo, żeby były odpowiednie wnioski z tego wyciągnięte. : Tak się zastanawiam dlaczego drugą gwiazdkę generalską dostał gen. Janicki nim właściwie śledztwo się zakończyło w sprawie katastrofy smoleńskiej. : Bo gen. Janicki jest dobrym generałem i dobrym – tak mi się wydaje, taką
ja mam ocenę jego – kiedy też go obserwowałem w pracy i kiedy obserwuję oficerów Biura Ochrony Rządu, a obserwowałem przez ostatnie cztery lata bardzo blisko. : A jak się okaże, że... : To są naprawdę bardzo porządni funkcjonariusze i awans jest czymś zupełnie naturalnym, jest pewną nagrodą za pracę. Natomiast nikt tej wiedzy o zaniedbaniach, albo potencjalnych zaniedbaniach, bo trudno jest dzisiaj mówić o tym, że rzeczywiście ktoś, jakiś zaniedbań się dopuścił na podstawie... : No to trzeba było poczekać. : ...na podstawie wystąpienia prokuratora, że być może, że są podejrzenia w tej sprawie. No Polska jest krajem, w którym obowiązuje zasada domniemania niewinności. : To jeszcze nie koniec, mam przed sobą „Gazetę Polską”, w „Gazecie Polskiej” jest mowa o tym, że współpracownik Komorowskiego, cytuję tytuł, zarejestrowany jest jako TW, był zarejestrowany jako TW, z dokumentów IPN wynika i co pan na to? : Trudno mi się po pierwsze odnosić z definicji do „Gazety Polskiej”, no to jest tytuł, który jest średnio
wiarygodny tak bym powiedział. Natomiast druga sprawa ja nie znam współpracownika prezydenta o nazwisku Lachowski, a podejrzewam żebym znał, znaczy, bo znam wszystkich współpracowników bliskich pana prezydenta i wydaje mi się, że dosyć dobrze, nie kojarzę zupełnie tego rodzaju osoby. : Panie pośle, czy pan jest za tym, żeby była religia w szkole? : Jako ojciec dwójki dzieci powiedziałbym tak, nie mam z tym problemu, znaczy też jako człowiek wierzący uważam, że to jest okej, natomiast ja też z rozrzewnieniem trochę wspominam czasy, kiedy ja chodziłem, że tak powiem do szkoły, i kiedy się chodziło na religię do kościoła. I wtedy, muszę powiedzieć i taka wspólnotowość była lepsza na tych lekcjach religii niż w szkole pewnie, ale to jest pewne ustalenie i pewien uzus, który już mamy od wielu lat w Polsce i nie wiem, czy jest sens jakby drążyć ten temat. : No jest sens, dlatego że Ruch Palikota między innymi powstał na buncie wobec religii. : Religii w szkole? : W ogóle religii. : W ogóle religii. Znaczy tak, to
jest taka formacja dosyć ciekawa, której chyba, wydaje się, że dzisiaj tak na pierwszy rzut oka jedynym spoiwem ideowym jest walka z Kościołem. Ja jestem za jak najdalszym rozdziałem Kościoła i państwa w polityce, w ogóle w życiu publicznym. Uważam, że taki przyjazny rozdział jest bardzo potrzebny demokratycznej Polsce, że często te granice były przekraczane, niestety przez Kościół, Kościół zbyt często angażował się w politykę, albo polityka również do Kościoła również się wtrącała. I to jest fakt. I na tej fali rzeczywiście Janusz Palikot chce budować swoją formację polityczną, ale przekraczając i burząc pewne tradycyjne relacje w Polsce. Ja wcale nie uważam, żeby tego rodzaju happeningi, jak postulat zdejmowania krzyża, był Polsce dzisiaj potrzebny. : Ale to nie jest happening, to ma być uchwała, żeby zdjąć. : Ja uważam, że to jest happening polityczny, znaczy to, co on proponuje to nie ma nic wspólnego z odpowiedzialną i poważną polityką. : A powieszenie krzyża bez zgody sejmu po ciemku to był happening,
czy nie? : To był, też uważam i to był skandal, absolutnie tak, to było nieprzyzwoite działanie i powiedziałbym, mówiąc językiem kościelnym gorszące i też bym się na to oburzał. Ale skoro on już jest w tym miejscu, zresztą sam Janusz Palikot przypominam sobie jego wypowiedź publiczną uważał, że krzyż, w Polsce zwłaszcza, jest czymś więcej niż tylko symbolem religijnym. : Ale zmienił się. : No i się zmienił. : No zmienił się. : Janusz Palikot się zmienił, nie krzyż. : No krzyż się nie zmienił, ale w każdym razie czyli pan uważa, że stopnie z religii powinny być wpisywane na świadectwo, tak. : Ale nie powinny być liczone do średniej taki mam pogląd w tej sprawie. : Ale są liczone. : Ale nie powinny być, to po pierwsze. Po drugie powinniśmy zadbać o to, żeby nie było presji uczęszczania, czyli powinny być wszędzie zagwarantowane lekcje etyki, albo w ogóle... : A czy nie powinno być tak, jak kiedyś było na początku, że lekcje religii odbywały się na pierwszej, albo... : Tak, tak, na początku albo na końcu. :
Albo na końcu : Oczywiście tak powinno być. : A tak nie jest. : No to dlatego to jest robota dla ministra edukacji, żeby te sprawy uzgodnić i ułożyć ze szkołami w ten sposób żeby nie było tego rodzaju nieformalnego przymusu. : Pięć krzaków, dwa krzaki, czy zero krzaków w Polsce? : Przepraszam? : Pięć krzaków, dwa krzaki, czy zero? : Ja nie wiem, nie zajmuję się ogrodnictwem. : Chodzi o konopie. : Aha, w ten sposób. Nie, ja nie jestem zwolennikiem legalizacji miękkich narkotyków. Czym innym jest kwestia depenalizacji posiadania niewielkiej ilości, z tym mamy już do czynienia po ostatnich zmianach w prawie, że tutaj prokurator będzie decydowało tym, czy ścigać taką osobę za posiadanie niewielkiej ilości, natomiast jestem przeciwny legalizacji dilerki, bo posiadanie zero, dwa, trzy, pięć krzaków i – nie wiem – 200 gramów, jak w niektórych miejscach, no to, to jest legalizowanie dilerki, ja na to się nie zgadzam. : A 15 gram? : A nie wiem, to jest... : I jeden krzak. : No dobrze, nie wypowiadam się na ten temat,
nie wiem czy to jest dużo, czy to jest mało, ale uważam, że... mówiąc rzeczywiście już zupełnie poważnie sprawa narkotyków, nawet miękkich, to jest zbyt poważna sprawa. To jest też kwestia odpowiedzialności za nasze dzieciaki, które są w szkołach, wcale nie uważam, żeby to była dobra droga, legalizacja miękkich narkotyków. Tak jak konsekwentnie walczymy z dopalaczami i wydaje się, że Polska na tle również innych krajów Unii Europejskiej akurat w tym obszarze ma duży sukces, i że powinniśmy być krajem wolnym od takich rzeczy, czystym po prostu, mówiąc takim językiem Monaru. : Obawia się pan klubu Janusza Palikota? : Nie, nie, nie obawiam się. : Nie? : Nie. : Nie? : Myślę, że po ostatnich wyczynach również w pani studio tutaj, jednego z polityków tej formacji myślę, że to niczym nie zaskoczą. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Sławomir Nowak. : Dziękuję. : Dziękuję bardzo, Platforma Obywatelska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)