Tridemia w Niemczech. Gigantyczna fala zachorowań
Niemiecka służba zdrowia walczy z tzw. tridemią. W tym samym czasie u naszych zachodnich sąsiadów odnotowano znaczny wzrost zachorowań na trzy wirusy - grypę, COVID-19 oraz bakteryjną infekcję dróg oddechowych (RSV). Przychodnie pękają w szwach.
Dodatkowym utrudnieniem w walce z tridemią są podobne objawy w przypadku każdego z wirusów. Szacuje się, że z bólem gardła, kaszlem lub gorączką zmaga się około dziewięć milionów Niemców. Aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się tych chorób, lekarze zalecają pacjentom samoizolację.
"Obecnie bardzo silnemu krążeniu wirusów oddechowych towarzyszą wzmożone infekcje bakteryjne dróg oddechowych. Oczekuje się, że zakażenia paciorkowcami i pneumokokami grupy A będą nadal wzrastać" - przekazał niemiecki Instytut Roberta Kocha.
Wcześniej wzmożoną liczbę zachorowań spowodowaną paciorkowcem odnotowano też w Wielkiej Brytanii, Francji i Szwecji.
Zobacz też: klęska infekcji w Polsce. "Mamy kryzysową sytuację"
COVID-19 nadal groźny
Wyraźnie więcej osób choruje też na COVID-19. W porównaniu z przedświątecznym tygodniem, w ciągu ostatnich siedmiu dni odnotowano w Niemczech wzrost liczby zakażeń aż o 11 proc.
Przybywa też hospitalizacji, w tym na oddziałach intensywnej terapii.
Niemcy walczą z grypą. Fala zachorowań
Największym problemem pozostaje jednak grypa. Diagnozowano ją w Niemczech u 55 proc. pacjentów, którzy zgłaszali się w ostatnim czasie do lekarza. Wirusa RSV wykrywano u 15 proc. z nich.
Podczas gdy COVID-19 atakuje w Niemczech głównie seniorów, RSV i grypa dotykają przeważnie dzieci i młode osoby.
Przeczytaj też:
Źródło: polsatnews.pl/Focus