Nie spodobał się mem z Putinem. Rosyjska ambasada w Szwajcarii zapowiedziała pozew
Na okładce gazety "Neue Zürcher Zeitung" pojawił się karykaturalny wizerunek Władimira Putina. Prezydent Rosji został przedstawiony jako klaun. Nie zabrakło też tęczy na jego twarzy. To nie spodobało się rosyjskiej ambasadzie w Szwajcarii. Dyplomaci zagrozili pozwem za opublikowanie mema z wizerunkiem rosyjskiego przywódcy.
18.07.2022 | aktual.: 18.07.2022 05:50
Szwajcarska gazeta "Neue Zürcher Zeitung" 9 lipca opublikowała materiał pt. "Superbohaterowie i złoczyńcy pokazują swoją siłę w internecie" - przekazał serwis 20min.ch.
Na okładce pokazano mem z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji został przestawiony jako klaun. Na twarzy pojawiły się kolory tęczy, które utożsamiane są z ruchem LGBT+.
Materiał został też opatrzony wizerunkiem Wołodymyra Zełenskiego, który został przedstawiony jako Kapitan Ameryka. To postać komiksowa.
Artykuł szwedzkiej gazety z wizerunkiem Putina
Artykuł dotyczył wojny propagandowej między Ukrainą i Rosją w mediach społecznościowych. Nawiązywał m.in. do wysypu memów po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Autorka materiału wskazała, że memy "często upraszczają złożone procesy". Dodała, że rosyjska agresja na Ukrainę sprowadza się do wojny między superbohaterami a złoczyńcami.
Publikacja nie spodobała się rosyjskim dyplomatom, którzy chcą złożyć pozew za karykaturalne przedstawienie Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "To nie jest wojna Putina, to wojna Rosjan". Ekspertka o społecznym poparciu dla Kremla
Mem z Putinem. Rosyjska ambasada w Szwajcarii grozi pozwem
Jak poinformował szwajcarski serwis, rosyjscy dyplomaci zagrozili gazecie podjęciem kroków prawnych. Na tym jednak się nie skończyło. Rosyjska ambasada wystosowała list otwarty do redaktora naczelnego Erica Gujera.
Napisano w nim, że dyplomaci z Rosji są oburzeni udostępnieniem "obraźliwej karykatury prezydenta Federacji Rosyjskiej". W liście doprecyzowano, że pozew dotyczy zniesławienia i oszczerstwa.
Rosyjska ambasada w Szwajcarii podkreśliła, że jest za wolnością słowa, ale nie zgadza się na rozpowszechnianie "obelg oraz fejków". Ich zdaniem memy powstają w "ukraińskich fabrykach trolli", są jedynie "przedrukami zdjęć stockowych" i charakteryzują się "płaskim poczuciem humoru".
Źródło: 20min.ch, Twitter