"Łamie Pan Konstytucję". Nie przyjął zaproszenia prezydenta

Profesor Maciej Grzywacz nie przyjął zaproszenia na uroczystość wręczenia aktu nadania tytułu profesora przez Andrzeja Dudę. Wystosował w tej sprawie specjalny list do prezydenta, w którym tłumaczy swoją decyzję.

 Prof. Grzywacz nie przyjął zaproszenia prezydenta. "Łamie Pan Konstytucję"
Prof. Grzywacz nie przyjął zaproszenia prezydenta. "Łamie Pan Konstytucję"
Źródło zdjęć: © PAP, Wikimedia Commons | Przemysław Jahr
Karina Strzelińska

13.06.2023 | aktual.: 13.06.2023 12:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Pan Prezydent Andrzej Duda zaprosił mnie na uroczystość wręczenia aktu nadania mi tytułu profesora. Niestety nie mogę go przyjąć" - poinformował profesor na Twitterze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Moja decyzja opiera się na przekonaniu, że jako prezydent RP łamie Pan Konstytucję oraz przyczynia się do demontażu ustroju demokratycznego w Polsce" - wskazał Grzywacz w liście skierowanym do Andrzeja Dudy.

Jednocześnie wykładowca akademicki podkreślił, że "nie jest to jego prywatna opinia". "Opieram się na osądach wielu autorytetów prawniczych, niezależnego Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - uzasadnił.

"Wyrażam głębokie zaniepokojenie wobec różnych działań podejmowanych przez Pana Prezydenta, które podważają fundamentalne wartości demokratyczne. Ograniczanie niezależności sądownictwa, wolności mediów, a także niekonstytucjonalne metody politycznej walki obecnego rządu z opozycją, które Pan Prezydent aprobuje, są krokami w złym kierunku i nie służą dobrze pojętym interesom obywateli Rzeczypospolitej Polskiej" - stwierdził.

Profesor wskazał też, że w trakcie kadencji Dudy "szkodliwe działania dotknęły środowisko akademickie". Według niego "z przyzwoleniem prezydenta" zmieniono przepisy, by "zwiększyć władzę rektorów i utrudnić lub uniemożliwić przeprowadzanie procesów demokratycznych". W tym kontekście wykładowca przypomniał o decyzji rektora Akademii Muzycznej w Gdańsku, który usunął go z uczelni, ponieważ sprzeciwił się cenzurze utworu swojej studentki. Piosenka miała wydźwięk polityczny. Pojawiły się w niej nawiązania m.in. do Jarosława Kaczyńskiego i Jacka Kurskiego.

"Jestem przekonany, że jako przedstawiciel społeczności artystycznej, akademickiej i obywatel odpowiedzialny za ochronę demokratycznych wartości, nie mogę uczestniczyć w uroczystości, która może legitymizować działania szkodzące państwu prawa, demokracji i środowisku akademickiemu" - podsumował.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
prezydentprofesorzaproszenie
Komentarze (1356)