"Jestem normalny". Duda tłumaczy decyzję ws. 14 emerytury

- Dziennikarze dopytywali mnie, dlaczego, jak widzę taką presję inflacyjną, zgodziłem się na podpisanie ustawy o 14. emeryturze. No, bo jestem - proszę państwa - normalny. Mam pełną świadomość, że emerytury zżera inflacja, że tym ludziom potrzeba wsparcia w pierwszej kolejności. Ta 14. emerytura to może być dla nich ratunek - przekazał prezydent Andrzej Duda.

Na zdjęciu prezydent Andrzej Duda
Na zdjęciu prezydent Andrzej Duda
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Nowak
oprac. MRM

05.07.2022 | aktual.: 05.07.2022 18:52

Andrzej Duda we wtorek po południu spotkał z mieszkańcami powiatu lipskiego (woj. mazowieckie).

- Chcę podzielić się tym, co uważam za ważne. Kiedy byłem tutaj u państwa w lutym 2015 roku, rozmawialiśmy o sprawach, które były ważne, a dzisiaj odeszły do historii. Rozmawialiśmy o wieku emerytalnym, który musiał zostać obniżony o wsparciu dla rodzin. Rodziny miały wtedy trudno, wielu młodych ludzi musiało wyjeżdżać za granicę - mówił prezydent.

Inflacja "uderzyła w nas wszystkich". Duda o wzroście cen

- Te siedem lat temu nie przypuszczałem, że tych trudnych spraw, które dotyczą Polski, będzie tak wiele. Nie spodziewałem się, że przyjdzie pandemia koronawirusa, przyjdzie wojna w Ukrainie, która spowoduje, że zadrży nie tylko cały nasz region, nie tylko cała Europa, ale cały świat. Tak się niestety dzieje, ale śmiało można powiedzieć, że na poziomie działań prezydenckich te kwestie są dzisiaj najważniejsze. Sprowadzają się do krótkiego pytania - jak zapewnić bezpieczeństwo Polsce i naszym rodakom - podkreślał Duda.

Jak przyznał, problemów spowodowanych pandemią i wojną jest dużo. Wymienił przy tym "problemy gospodarcze, problemy z prowadzeniem firm". - Można się było spodziewać, że przy tak dużym wydatkowaniu środków finansowych do rąk przedsiębiorców, (...) przy sytuacji związanej z wzrostem cen paliw i energii, niestety spirala inflacyjna również będzie ogromna i uderzy w nas wszystkich. Niestety nie przewidywałem tego. Miałem nadzieję, że będziemy nadal rozwijać się znakomicie - przekazała głowa państwa.

- Niestety, nie tylko polskie sprawy decydują o tym, jak wygląda nasze życie, ale także te zewnętrzne mają na to wpływ - dodał.

Prezydent zaznaczył, że "Polska jest bezpieczna". - Działamy intensywnie i aktywne w przestrzeni międzynarodowej. Dzięki spokojnemu planowaniu, w momencie, kiedy Rosjanie zamknęli nam dostawy gazu, okazało się, że ten gaz jest. (...) Przez ostatnie lata budowaliśmy interkontektory, które łączą nas z rynkiem niemieckim, litewskim i czeskim. Dziś radzimy sobie z problemem, z którym wiele krajów nie jest w stanie sobie poradzić - oświadczył Duda.

Prezydent wyraził jednocześnie nadzieję, że jesienią tego roku zostanie ukończona budowa gazociągu Baltic Pipe.

- Proszę, abyście byli spokojni. Działamy na co dzień i czuwamy. Czynimy wszystko, aby zminimalizować presję inflacyjną. Wczoraj miałem długą dyskusję z dziennikarzami. Dopytywali mnie, dlaczego, jak widzę taką presję inflacyjną, zgodziłem się na podpisanie ustawy o 14. emeryturze. No, bo jestem - proszę państwa - normalny. Mam pełną świadomość, że emerytury zżera inflacja, że tym ludziom potrzeba wsparcia w pierwszej kolejności. Ta 14. emerytura to może być dla nich ratunek - wyjaśnił prezydent.

NATO, UE, RBN. Andrzej Duda zabrał głos

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda wystąpił w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News. - Chcę uspokoić naszych rodaków, którzy mogliby być zaniepokojeni. Żadne tematy związane z naszym bezpieczeństwem nie są kwestią politycznych starć. Tak jak szczyt NATO pokazał jedność, spotkanie całej sceny politycznej w BBN również pokazało, że nikt nie jest w tej kwestii podzielony - ocenił prezydent.

Jak dodał, "Unia Europejska i NATO mówią jednym głosem w kwestii wsparcia dla Ukrainy". - Apelowałem po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, żeby w przyśpieszonym trybie przyznać Ukrainie status kandydata do UE. To się udało. (...) Polska pomaga Ukrainie. Patrząc finansowo - nasze wsparcie jest na drugim miejscu, zaraz po Stanach Zjednoczonych. Przeznaczyliśmy na ten cel ponad 1,6 mld dolarów. Cała nasza scena polityczna mówi tu jednym głosem - oświadczyła głowa państwa.

Zobacz także