"Nie poszło zgodnie z planem". Alarmujące doniesienia z Pokrowska
Rosjanie przyspieszyli swoje działania. Nadal przesuwają się w stronę ważnego miasta Pokrowsk na wschodzie Ukrainy. Zostało im ok. 10 kilometrów. Analizy są alarmujące.
Analitycy, którzy śledzą sytuację na froncie w Ukrainie, nie mają wątpliwości, że Rosjanie wkrótce dotrą do Pokrowska. Obecnie są ok. 10 km od granic miasta. Według Ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych stanie się to w połowie września - informuje "Forbes".
Trwa ewakuacja mieszkańców miasta, które prawdopodobnie podzieli los Awdijiwki czy Bachmutu, które Rosjanie zamienili w stertę gruzów. - Nie poszło zgodnie z planem - mówi jeden z ewakuowanych mieszkańców Pokrowska, mówiąc o ukraińskiej ofensywie w obwodzie kurskim. Rosjanie nie wycofali wojsk, by bronić własnego kraju.
W najnowszej aktualizacji wywiadowczej oceniono jednak, że tempo Rosjan prawdopodobnie spadnie w miarę, jak będą wchodzić na obszary zabudowane.
Wyjaśniono, że Pokrowsk służy jako kluczowy węzeł logistyczny dla obwodu donieckiego i jeśli zostanie zajęty, prawdopodobnie wydłuży i utrudni ukraińskie linie zaopatrzeniowe. To prawdopodobnie utrudni ukraińskim siłom transport nowych pododdziałów i szybkie przerzucanie zasobów do kilku kluczowych bastionów pomiędzy Czasiw Jarem a Wuhłedarem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skąpe posiłki, które Siły Zbrojne wysłały w ten obszar, mogą nie uratować miasta. "Oddziały ukraińskie były wielokrotnie zmuszane do odwrotu, nie mając wystarczających sił i środków do zorganizowanej obrony" - wyjaśniła ukraińska grupa analityczna Frontelligence Insight.
Pokrowsk. Jak kalkulowała Ukraina?
Sytuacji w Pokrowsku poświęcony jest także reportaż w dzienniku "The New York Times". Opowiada on o trwającej ewakuacji tego kiedyś 60 tys. miasteczka. Obecnie pozostaje w nim jeszcze około połowy mieszkańców.
"Ukraina kalkulowała, że jej wtargnięcie do obwodu kurskiego zmusi Rosję do skierowania tam wojsk, aby się bronić. Zamiast tego Moskwa kontynuowała swój nieustanny postęp we wschodniej Ukrainie, a Pokrowsk, kluczowy węzeł logistyczny i tranzytowy, jest na drodze zniszczenia" - czytamy w "NYT".
Pokrowsk da się uratować?
Ukraina ma jeszcze czas, aby uratować Pokrowsk - czytamy w "Forbes". "Można założyć, że wróg dotrze do miasta w połowie września" - przekazało redakcji Ukraińskie Centrum Strategii Obronnych, "ale nie będzie w stanie go zdobyć".
"Otwarty teren, który nie sprzyja ofensywie, oraz potencjalne kontrataki z rejonu Sełydowe [na południu] i Konstantynówki [na północy] spowolnią ich postęp" - dodali analitycy.
"Ale czym kontratakować? W tym rejonie nie ma wystarczająco dużo ukraińskich wojsk, aby się bronić - nie mówiąc już o ataku. To truizm w strategii wojskowej, że skuteczna ofensywa wymaga, aby atakujący miał przewagę liczebną nad broniącym się" - informuje "Forbes", dodając, że przeciwko 12 tysiącom rosyjskich żołnierzy "stoją oddziały zaledwie pięciu ukraińskich brygad, dwa mniejsze pułki i kilka oddzielnych batalionów".
Źródło: PAP/WP/unian.ua/Forbes