Firma działa w mieście Borlaenge, 220 kilometrów na północny zachód od Sztokholmu. Swoje orzeczenie Tunabyggen wydała w związku ze skargą złożoną przez sąsiadów na parę hałaśliwie kochającą się w godzinach popołudniowych.
Według szwedzkiej ustawy mieszkaniowej, spokoju sąsiadów nie wolno zakłócać hałasem - odgłosami muzyki, telewizji lub głośnym uprawianiem miłości w porze wieczorowej i nocnej. Ta sama ustawa gwarantuje jednak także najemcom normalne życie rodzinne.
Przedstawicielka Tunabyggen, Lena Lundberg, zdradziła, że autorzy skargi porównywali swoją "gehennę" do sytuacji, gdy za ścianą wrzeszczą dzieci sąsiadów. Narażanie sąsiadów na takie wrzaski jest w Szwecji zabronione.
Pretensje skarżących się zostały odrzucone, bo do hałasów nie dochodziło w nocy - podkreśliła Lundberg. Można to porównać do jęków dzieci cierpiących na kolkę - stwierdziła. A rodziny z płaczącym dzieckiem nie da się w Szwecji eksmitować - podsumowała Lundberg.