"Nie mogę krytykować Rosji"
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wyraził
zrozumienie dla programu moskiewskich obchodów 60. rocznicy
zakończenia II wojny światowej i pominięcia
kontrowersyjnych kwestii, w tym zadrażnień pomiędzy krajami
bałtyckimi a Rosją.
Kanclerz podkreślił, że Niemcy powinni ze względu na swoją
przeszłość wystrzegać się krytykowania innych krajów.
Pozostaję przy swojej ocenie, że rady udzielane Rosji - i to w takim dniu - przez Niemców nie są najstosowniejszym pomysłem - powiedział kanclerz w wywiadzie dla pierwszego programu telewizji publicznej ARD.
Schroeder powiedział, że jest zrozumiałe, iż kraj, który utracił w czasie wywołanej przez Niemcy wojny znacznie ponad 20 milionów obywateli, stawia właśnie ten aspekt na pierwszym miejscu. W takich przypadkach Niemcom nie przystoi napominać i krytykować innych - zauważył kanclerz.
Na pytanie, czy program strategicznego partnerstwa Unii Europejskiej z Rosją przewiduje możliwość krytykowania rosyjskiej polityki, Schroeder odpowiedział: Ważne jest, kiedy się to robi, w jakim momencie i przy okazji jakich wydarzeń.
W rozmowie z telewizją n-tv Schroeder podkreślił, że celem niemieckiej obecności w Moskwie było upamiętnienie zakończenia rozpoczętej przez Niemcy wojny. Godny podkreślenia był sposób, w jaki Niemców przyjęto tutaj, a mianowicie jako partnera. Mogliśmy powrócić do międzynarodowej wspólnoty i to właśnie przy okazji takiego wydarzenia. Myślę, że właśnie to było ważne w tym dniu - powiedział kanclerz.
Prowadzący wywiad redaktor naczelny stacji Markus Foederl pytał kanclerza, czy przyjaźń z prezydentem Rosji Władimirem Putinem umożliwia mu poruszanie niewygodnych tematów, tak jak uczynił to George W. Bush, krytykując braki swobód demokratycznych w Rosji.
Ostrożne stanowisko Schroedera poparł wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU Wolfgang Schaeuble.
Niektóre wydarzenia w Rosji napawają niepokojem. Kanclerz ma jednak rację: w taki dzień jak dzisiejszy, nie należy, a dotyczy to szczególnie Niemców, udzielać rad - powiedział polityk CDU.
Jego zdaniem, przyjaciele powinni jednak otwarcie ostrzegać rosyjskie kierownictwo przed zejściem z drogi demokracji i praworządności. Powrót do autorytarnych struktur nie odpowiada rosyjskim interesom - dodał Schaeuble.
Jacek Lepiarz