Nie miał prawa jazdy i śmiertelnie potrącił 11‑latka. Ojciec wściekły na wyrok sądu

Stanisław G. jechał bez prawa jazdy pod wpływem alkoholu i śmiertelnie potrącił 11-latka. Po długim procesie sąd skazał mężczyznę na rok pozbawienia wolności.

Nie miał prawa jazdy i śmiertelnie potrącił 11-latka
Nie miał prawa jazdy i śmiertelnie potrącił 11-latka
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki

Do wypadku doszło w lipcu 2015 r. Stanisław G. usiadł za kierownicę mimo sądowego zakazu, który został na niego nałożony za jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna potrącił 11-letniego Kacpra, w wyniku czego chłopiec zmarł. Wtedy też - jak wskazały badania - nie był on trzeźwy. Kierowca miał 0,42 promila alkoholu we krwi.

Akt oskarżenia przeciwko niemu trafił do Sądu Rejonowego w Lipnie po trzech latach. Ten pod koniec listopada 2018 r. uniewinnił oskarżonego. Sąd uznał wówczas, że do wypadku doszło z winy chłopca, który w miejscowości Steklinek koło Lipna (woj. kujawsko-pomorskie) miał wjechać rowerem pod koła auta prowadzonego przez Stanisława G.

Sąd nie wziął wtedy pod uwagę, iż mężczyzna był w czasie wypadku pod wpływem alkoholu. Wskazał bowiem, że za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości kierowca został ukarany w odrębnym postępowaniu.

Zobacz także: Przerażający wypadek w Annopolu. Nastolatkowie wypadli z auta pod wpływem uderzenia!

Śmiertelnie potrącenie 11-latka. Prawne batalie

W listopadzie 2019 r. Sąd Okręgowy we Włocławku uchylił wyrok pierwszej instancji i sprawa ponownie trafiła do Sądu Rejonowego w Lipnie. Ten w październiku 2020 r. orzekł, że kierowca jest winny i wymierzył mu karę dwóch lat pozbawienia wolności.

W środę doszło do kolejnej rozprawy. Sąd Okręgowy we Włocławku uznał kierującego za winnego, ale zmniejszył wymiar kary do roku więzienia. W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że sąd pierwszej instancji w niedostateczny sposób wziął pod uwagę fakt, że do wypadku przyczynił się sam chłopiec - wyjeżdżając nagle, w sposób niesygnalizowany z posesji.

Dodatkowo podkreślono, że oskarżony za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu oraz jazdę bez uprawnień został ukarany w odrębnych postępowaniach.

Wściekłość ojca

Po wyjściu z sali rozpraw ojciec Kacpra nie krył swojego rozżalenia. - Co to jest za wyrok za śmierć syna? Oczywiście, że uważam to orzeczenie za niesprawiedliwie. Cały czas mówi się w Polsce o podwyższaniu kar dla pijanych kierowców. A co robią sądy? Jaki idzie przekaz po dzisiejszym wyroku? Czego taka kara nauczy sprawcę? - pytał rodzic zmarłego chłopca.

- Nigdy nie pogodzę się z tym, co się stało. Ten mężczyzna nie miał prawa być wówczas na tej drodze, nie miał prawa kierowca autem, nie miał prawa wsiadać za kółko po spożyciu alkoholu - dodał ojciec Kacpra.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (385)