"Nie ma zgody". Biden ucina spekulacje ws. Ukrainy
- Jest zbyt wcześnie, by podejmować decyzję w sprawie akcesji Ukrainy do NATO, ale musimy wyłożyć Ukrainie racjonalną ścieżkę do tego - powiedział w wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla CNN prezydent USA Joe Biden. Zaznaczył, że do akcesji nie dojdzie, dopóki trwa wojna z Rosją.
09.07.2023 | aktual.: 09.07.2023 19:46
O aktualnej sytuacji w Ukrainie Joe Biden mówił podczas rozmowy z publicystą Fareedem Zakarią. - Nie sądzę, by była jednomyślność w NATO co do tego, czy wziąć Ukrainę do rodziny NATO w tym momencie, w środku wojny - zasugerował przywódca Stanów Zjednoczonych.
- Na przykład, jeśli byś to zrobił, wtedy - nie rzucam słów na wiatr - jesteśmy zdeterminowani, by zobowiązać się do obrony każdego centymetra terytorium, które jest terytorium NATO. To zobowiązanie, które powzięliśmy niezależnie od wszystkiego. I jeśli trwa wojna, to jesteśmy wszyscy na wojnie. Jesteśmy na wojnie z Rosją, jeśli to się stanie - oświadczył Biden.
Prezydent dodał jednak, że "trzeba wyłożyć racjonalną ścieżkę dla Ukrainy, by mogła się zakwalifikować do tego, by być w NATO". Zaznaczył, że "jest zbyt wcześnie, by zwołać głosowanie, bo są też do spełnienia inne kwalifikacje, w tym demokratyzacja i niektóre inne kwestie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dyskusja trwa". Przydacz o dołączeniu Ukrainy do NATO
W piątek w Waszyngtonu gościł szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz. Prezydencki minister spotkał się w Białym Domu z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake'iem Sullivanem i rozmawiał na temat nadchodzącego szczytu NATO w Wilnie.
- Są już pewne decyzje na temat warunków, na jakich Ukraina ma wstąpić do NATO i kiedy miałoby to nastąpić - powiedział Przydacz. - Dyskusja na ten temat trwa na poziomie NATO-wskim. Wszyscy mamy w pamięci rok 2008 i dyskusje na temat rozpoczęcia procesu wstąpienia Ukrainy do NATO. Dziś ta dyskusja jest zupełnie na innym poziomie, mając także świadomość błędów podjętych w Bukareszcie - dodał.
Jak wskazał, "gdyby wówczas podjęto decyzję dotyczącą MAP-u (Planów Działania na rzecz Członkostwa - przyp. red.), być może nie byłoby inwazji na Gruzję i na Krym". - Nie możemy takich błędów popełnić tym razem i nad tym pracujemy. Są już tutaj pewne kierunkowe decyzje, chociażby dotyczące funkcjonowania specjalnej Rady NATO-Ukraina - wyjaśnił Marcin Przydacz.