Nie ma zagrożenia włośnicą w okolicach Słupska
Nie ma już zagrożenia włośnicą w okolicach Słupska. Powiatowy Lekarz Weterynarii odzyskał mięso dzika zarażonego włośniami.
26.01.2008 | aktual.: 26.01.2008 17:39
Zwierzę do lecznicy przyniósł mężczyzna, który prawdopodobnie upolował dzika. Inspektor do spraw higieny żywności z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Słupsku, Jan Kowalczyk, poinformował, że mężczyzna powiedział, iż nie dzielił się z nikim mięsem. W poniedziałek tusza zostanie zutylizowana.
W piątek do lecznicy trafiła próbka mięsa dzika zarażona włośniami. Dostarczył ją mężczyzna, który podał nazwisko i numer telefonu, ale jak się później okazało podszył się pod mieszkańca Duninowa pod Ustką. Tymczasem badania wykazały, że w mięsie są włośnie.
Co roku w rejonie Słupska zarażone włośniami mięso wykrywa się u 10 na tysiąc dzików.