Polska"Nie ma powodu do odwołania żadnego polskiego biskupa"

"Nie ma powodu do odwołania żadnego polskiego biskupa"

Stolica Apostolska po zapoznaniu się z materiałami Kościelnej Komisji Historycznej nt. biskupów, których SB zarejestrowała jako tajnych współpracowników, nie podjęła
żadnych decyzji personalnych, uznając, iż nie ma ku temu powodów - poinformował rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch.

14.01.2009 | aktual.: 14.01.2009 17:31

Dodał, że odpowiedź z Watykanu oficjalnie zostanie ogłoszona na najbliższym posiedzeniu Episkopatu w marcu.

Rzecznik Episkopatu potwierdził, że w ostatnich dniach przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik otrzymał dokument z Watykanu dotyczący urzędujących biskupów, których SB zarejestrowała jako tajnych współpracowników. - Mogę powtórzyć jedynie za wywiadem, jakiego udzielił abp Józef Michalik, że Stolica Apostolska, zapoznawszy się z przesłanymi jej materiałami, nie odwołała żadnego biskupa, uznając po prostu, że nie ma do tego powodów - powiedział ks. Kloch.

Jak oświadczył, pełna treść listu, będącego odpowiedzią Stolicy Apostolskiej na raport Kościelnej Komisji Historycznej, zostanie przedstawiona biskupom podczas 347. Zebrania Plenarnego KEP, które odbędzie się w dniach 10-11 marca w Warszawie. Wtedy - jak powiedział ks. Kloch - więcej na ten temat dowiedzą się przede wszystkim sami zainteresowani.

Materiały SB na temat żyjących biskupów Kościoła katolickiego w Polsce jako pierwsza analizowała Kościelna Komisja Historyczna. Wyniki prac komisji ocenił wstępnie powołany przez Episkopat zespół do spraw oceny etyczno-prawnej, a następnie, za pośrednictwem Nuncjatury przesłano je do Watykanu.

Według informacji uzyskanych przez Polską Agencję Prasową, z materiałami tymi zapoznała się watykańska Kongregacja Biskupów, w gestii której leżą wszelkie decyzje personalne, dotyczące ordynariuszy diecezji na całym świecie. To ta kongregacja ocenia kandydatów na biskupów i przedstawia ich następnie papieżowi do akceptacji. Podejmuje również decyzje w sprawie zwolnienia biskupa z pełnionego urzędu.

Kongregacja Biskupów, kierowana przez kardynała Giovanniego Battistę Re nie tłumaczy publicznie powodów swych decyzji personalnych. Należy przypuszczać, że jej stanowisko w sprawie biskupów, o których mowa w dokumentach komisji kościelnej, także nie zostanie podane do publicznej wiadomości.

Według komunikatu Kościelnej Komisji Historycznej, która zakończyła swoje prace w czerwcu 2007 roku, kilkunastu spośród ponad 130 biskupów zostało zarejestrowanych przez organa bezpieczeństwa PRL jako tajni współpracownicy lub kontakty operacyjne, względnie kontakt informacyjny, a jeden został zarejestrowany jako agent wywiadu PRL.

Ponadto niektóre osoby zostały zarejestrowane jako kandydaci na tajnych współpracowników. - Kategoria "kandydat na TW" wskazuje, że SB chciała pozyskać daną osobę do współpracy, zbierając wszelkie informacje na jej temat, które miały w tym pomóc. Kategorii "kandydat na TW" nie można utożsamiać z jakąkolwiek formą współpracy z organami bezpieczeństwa PRL, była to bowiem forma represji - powiedział wówczas abp Sławoj Leszek Głódź, mówiąc o zakończeniu prac Komisji Historycznej. Szczegółowych rezultatów nie ujawniono.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)