Nie ma dowodów na korupcję w otoczeniu Juszczenki
Prokuratura Generalna Ukrainy nie znalazła
dowodów na korupcję w otoczeniu prezydenta Wiktora Juszczenki -
poinformował prokurator generalny Swiatosław Piskun.
20.09.2005 | aktual.: 20.09.2005 16:35
Dodał przy tym, że prokuratura wszczęła śledztwo w pięciu sprawach, w których figurują urzędnicy sekretariatu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO), w tym były sekretarz RBNiO Petro Poroszenko.
Piskun poinformował, że Poroszenko jest podejrzewany m.in. o nadużywanie stanowiska służbowego i wywieranie nacisków na sądy, ale nie o korupcję.
Korupcyjne oskarżenia pod adresem Poroszenki wysunął na początku września były szef administracji prezydenta Ukrainy Ołeksandr Zinczenko, który podał się do dymisji - jak sam oświadczył - protestując przeciwko korupcji w otoczeniu Wiktora Juszczenki.
Poroszenko powiedział w poniedziałek w ukraińskiej telewizji 1+1, że zapoznał się w prokuraturze z przedstawionymi przez Zinczenkę dowodami i - jego zdaniem - część tych materiałów stanowią wydruki fragmentów artykułów opublikowanych na skandalizującej stronie internetowej "Ukraina kryminalna".
Mówiąc o wynikach dochodzenia w sprawie doniesień Zinczenki prokurator generalny Piskun oświadczył, że oskarżenia pod adresem dwóch innych współpracowników prezydenta Juszczenki "zawieszonego w obowiązkach szefa gabinetu prezydenta Ołeksandra Tretiakowa oraz szefa prezydenckiej frakcji parlamentarnej 'Nasza Ukraina' Mykoły Martynenki również się nie potwierdziły".
8 września, w odpowiedzi na oskarżenia Zinczenki, Juszczenko zdymisjonował Poroszenkę oraz rząd Julii Tymoszenko - premier miała konsultować z Zinczenką atak na prezydenckie otoczenie. Tworzenie nowego gabinetu Juszczenko powierzył lojalnemu wobec siebie technokracie Jurijowi Jechanurowowi. We wtorek ukraiński parlament odrzucił jednak jego kandydaturę na stanowisko szefa rządu.
Były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Ołeksandr Turczynow oskarżył wcześniej Juszczenkę o wywieranie nacisku na resorty siłowe, aby fakty korupcji w jego najbliższym otoczeniu nie zostały wykryte.
Turczynow, bliski współpracownik Tymoszenko, twierdził, że choć Juszczenko wydał polecenie, aby sprawdzone zostały informacje o rzekomej korupcji, to jednocześnie wyraził nadzieję, że oskarżenia te nie potwierdzą się i polecił - zdaniem Turczynowa -"umorzenie tych spraw i ukrycie tych przestępstw".
Jarosław Junko