"Nie idę do wyborów, by zabrać L. Kaczyńskiemu żyrandol"
Marszałek sejmu Bronisław Komorowski przyjechał do Poznania, by zabiegać o głosy w prawyborach, które trwają w Platformie Obywatelskiej. Przez jeszcze niespełna trzy tygodnie działacze PO mogą głosować na niego lub Radosława Sikorskiego korespondencyjnie lub za pośrednictwem internetu.
08.03.2010 | aktual.: 09.03.2010 07:21
Bronisław Komorowski mówił w Poznaniu, że prawybory są ważne, bo mają wzmocnić Platformę, ale najważniejsze będą wybory prezydenckie. I tu - jego zdaniem - prawdziwa batalia będzie się toczyć między kandydatem PO a kandydatem Prawa i Sprawiedliwości.
O swojej wizji prezydentury Komorowski mówił, że marzy mu się budowanie wspólnoty, przy jednoczesnym zacieraniu podziałów politycznych. Jego zdaniem ważny jest ogólnonarodowy cel - dogonienie najważniejszych państw europejskich. Bronisław Komorowski stawia także na modernizację Polski. Jak mówił, idzie do wyborów nie po to, by zabrać Lechowi Kaczyńskiemu żyrandol, ale żeby odebrać mu możliwość blokowania reform.
Działacze wielkopolskiej PO, którzy przyjechali na wieczorne spotkanie z całego regionu, przyjęli marszałka gromkimi brawami. Bronisław Komorowski dziękował za wsparcie, nie chciał jednak powiedzieć, czy jego zdaniem w Wielkopolsce może liczyć na większe poparcie niż jego kontrkandydat.
Zapewniał, że jeśli wygra w prawyborach, na czas kampanii nie zrezygnuje z pełnienia funkcji marszałka sejmu.