Nie działa część przychodni lekarskich
Co piąty lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie podpisał kontraktu na leczenie w 2015 roku. Rzeczniczka Narodowego Funduszu Zdrowia Agnieszka Gołąbek powiedziała w TVP Info, że umowy nadal spływają. Informacje o tym, która przychodnia pracuje, a która nie przyjmuje pacjentów można znaleźć na stronach internetowych NFZ lub dzwoniąc na infolinie. Dla osób starszych, które nie mają dostępu do internetu, numery telefonów są również podawane w lokalnej prasie i regionalnej telewizji na paskach, które pojawiają się na ekranie.
02.01.2015 | aktual.: 02.01.2015 11:19
Największe problemy z dostaniem się do lekarza mogą mieć pacjenci między innymi w województwach: opolskim, lubuskim, warmińsko- mazurskim.
Według informacji NFZ z 31 grudnia, 246 świadczeniodawców w lubelskiem nie podpisało kontraktów na ten rok. To głównie duże przychodnie, w których leczy się ponad połowa mieszkańców regionu. W Zamościu umowy podpisało tylko kilkanaście podmiotów. Problem może być też w Biłgoraju, bo poza szpitalem, pacjenci mogą szukać pomocy u lekarzy pierwszego kontaktu tylko w jednej poradni.
W Puławach i Rykach wszystkie przychodnie podpisały umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. W powiecie puławskim w wielu miejscowościach drzwi gabinetów lekarzy rodzinnych będą jednak zamknięte. Chodzi między innymi o Janowiec, Nałęczów, Kazimierz Dolny, Kurów, Wąwolnicę, Markuszów i Końskowolę - wynika z informacji NFZ.
Tylko trzy przychodnie w Białej Podlaskiej przyjmują dziś pacjentów. Chorzy, którzy nie mogą uzyskać porady lekarskiej, są kierowani do szpitalnego oddziału ratunkowego. W Radomiu ponad połowa przychodni jest dziś zamknięta. Trwają negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia, a na razie pacjenci mają małe szanse na wizytę u lekarza czy zrobienie badań.
Dotychczas z 29 przychodni w Radomiu umowy podpisało 12. Tu wszystko funkcjonuje normalnie. Rejestracja i przyjmowanie chorych odbywa się tam bez problemów. W pozostałych - drzwi są zamknięte, a pacjenci rozczarowani.
Na Podlasiu powinna być otwarta nieco ponad połowa gabinetów podstawowej opieki zdrowotnej. Na 311 gabinetów aneksy do umów ma podpisanych 159. Także w największych miastach województwa powinna być otwarta połowa gabinetów lekarskich.
W Białymstoku na 67 przychodni rodzinnych umowy na ten rok przedłużyło 32. W Łomży umowy ma 16 gabinetów z 34, a w Suwałkach 7 z 13. NFZ przypomina, że pacjenci, zapisani do przychodni, które dzisiaj są zamknięte, mogą korzystać z pozostałych czynnych placówek POZ w pobliżu miejsca zamieszkania. Ich lista znajduje się na stronie www.nfz-bialystok.pl.
Dostępnych jest także 17 dodatkowych punktów POZ znajdujących się przy szpitalnych oddziałach ratunkowych, izbach przyjęć i wybranych ambulatoriach nocnej i świątecznej opieki lekarskiej.
W Zakopanem wszystkie przychodnie podpisały umowy z NFZ. Jednak tamtejsi lekarze rodzinni krytykują działania ministerstwa zdrowia, określając je jako "ubój rytualny" podstawowej opieki zdrowotnej.
- Zostaliśmy postawieni pod ścianą - tak zakopiańscy lekarze rodzinni określają podpisanie kontraktów na rok 2015 z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie kryją też swojego rozgoryczenia po ostrych słowach ministra zdrowia kierowanych pod ich adresem. Lekarze rodzinni mówią, że ostatnie decyzje spowodują, iż przychodnie będą powoli się zadłużać, a to w konsekwencji odbije się na pacjentach. Urzędnicy dodali lekarzom obowiązków, ale nie zrekompensowali tego finansowo. Tak jest między innymi ze skierowaniami na badania specjalistyczne.
Lekarze rodzinni obecnie na każde żądanie pacjenta będą musieli wypisywać skierowania np. na badania analityczne. Tymczasem NFZ nie płaci za każde zlecone badanie. Lekarz rodzinny musi więc zapłacić za nie ze stałego budżetu przychodni.
Chorzy, których nie przyjmą lekarze rodzinni, mogą się zgłaszać na izby przyjęć i do szpitalnych oddziałów ratunkowych.
Minister Arłukowicz uspokajał
Każdy powiat ma przynajmniej jedną umowę z przychodnią lekarza rodzinnego, a 80 proc. lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej jest objętych umową na 2015 r. - poinformował minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jak mówił, resort ma deklaracje powstawania nowych POZ. Według ostatnich danych, kontraktów z NFZ nie podpisało 2046 zakładów POZ w całej Polsce. W piątek mają zostać sporządzone kolejne raporty w tej sprawie.
Przedstawiając stan na godz. 16.30 w czwartek minister zdrowia poinformował podczas konferencji prasowej, że umowy z lekarzami Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) zostały podpisane w 100 proc. już w czterech z 16 województw: zachodniopomorskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim i świętokrzyskim. - Umowa z przynajmniej jedną przychodnią lekarza rodzinnego jest w każdym z 380 powiatów w Polsce - dodał.
Arłukowicz poinformował też, że 581 przychodni lekarzy związanych m.in. z Porozumieniem Zielonogórskim podpisało umowy z NFZ. Jak podał, 80 proc. lekarzy pracujących w POZ jest objętych umową na 2015 r. Dotyczy to 73 proc. przychodni w kraju, które podpisały umowy na ten rok. - W tych przychodniach zatrudnionych jest 80 proc. lekarzy POZ - wyjaśnił.
Według ministra, po decyzji o wydłużeniu od środy czasu pracy NFZ do północy, w woj. dolnośląskim podpisano m.in. umowy w Obornikach Śl., Bystrzycy Kłodzkiej, Polanicy, Legnicy, Lubaniu, Bolesławcu i Jeleniej Górze, w woj. lubelskim - w Lublinie, Biłgoraju, Puławach i Tomaszowie, w woj. lubuskim - w Zielonej Górze, a w woj. łódzkim - w Bełchatowie, Łodzi, Piotrkowie i Skierniewicach.