Nie chcieli się szczepić i osierocili nastoletniego syna. Nowe fakty ws. zmarłej kobiety

50-latka, która zmarła w Starachowicach z powodu COVID-19, już tydzień temu miała zaledwie 10-20 proc. szans na przeżycie. Kilka dni wcześnie zmarł jej partner, który nie zgadzał się na leczenie szpitalne i przechodził chorobę w domu. Oboje byli niezaszczepieni. Osierocili nastoletniego syna.

Kobieta była podłączona do aparatury ECMOKobieta była podłączona do aparatury ECMO
Źródło zdjęć: © Getty Images | Sorrasak Jar Tinyo
Rafał Mrowicki

W poniedziałek pisaliśmy o śmierci pary 50-latków ze Starachowic, która nie chciała zaszczepić się przeciwko koronawirusowi i ciężko przeszła chorobę COVID-19. Martwego ojca znalazł 14-letni syn. To samo dziecko do matki wezwało pogotowie. Niestety również i ona zmarła. Jak się okazało, ze Starachowic trafiła przed tygodniem do Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

- Pacjentka jest w stanie krytycznym, ma bardzo ciężki przebieg COVID-19, z całkowitą niewydolnością oddechową. Wcześniej w szpitalu w Starachowicach była podłączona do respiratora, ale nie przyniosło to rezultatów - mówił wówczas w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" prof. Mirosław Czuczwar, kierownik II Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK1 w Lublinie.

Bardzo niskie szanse na przeżycie

Stan 50-latki był tak ciężki, że musiała zostać podłączona do systemu ECMO, czyli do pozaustrojowego utlenowania krwi.

Prof. Czuczwar już wtedy przyznawał, że kobieta ma jedynie 10-20 proc. szans na przeżycie.

Zobacz także: Lekarz dobitnie o działaniach rządu. "Jesteśmy ewenementem"

Nie chcieli się szczepić. Osierocili syna

- To tym bardziej dramatyczne, że wcześniej na COVID-19 zmarł jej mąż. On również się nie szczepił i nie zgodził się na leczenie w szpitalu. Zmarł w domu, znalazło go 14-letnie dziecko - przypomniał lekarz. Zaznaczył, że na jego oddziale jest coraz więcej pacjentów, którzy nie chcieli się zaszczepić przeciwko koronawirusowi.

- To przeważnie 30-40-latkowie, nieszczepieni. Stale jest zajętych ponad 80 procent łóżek - dodał w rozmowie z gazetą.

Osierocony 14-latek przebywa obecnie pod opieką najbliższej rodziny.

Źródło: "Dziennik Wschodni"

Wybrane dla Ciebie
Ukraiński politolog: "Putin bez presji z zewnątrz nie zakończy wojny"
Ukraiński politolog: "Putin bez presji z zewnątrz nie zakończy wojny"
Potrzebne dekady. Odbudowa Gazy pochłonie miliardy
Potrzebne dekady. Odbudowa Gazy pochłonie miliardy
Kryzys na Madagaskarze. Armia przejęła władzę
Kryzys na Madagaskarze. Armia przejęła władzę
Trump o Meloni. "Piękna młoda kobieta"
Trump o Meloni. "Piękna młoda kobieta"
"Śmiertelny cios" Żurka. Ziobro krytykuje ministra sprawiedliwości
"Śmiertelny cios" Żurka. Ziobro krytykuje ministra sprawiedliwości
Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przesunięte. Jest nowy termin
Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przesunięte. Jest nowy termin
Prokuratura wciąż bada sprawę ochrony Antoniego Macierewicza przez Żandarmerię Wojskową
Prokuratura wciąż bada sprawę ochrony Antoniego Macierewicza przez Żandarmerię Wojskową
IPN bez prezesa. Kandydatów jest wielu, wybór nie będzie prosty
IPN bez prezesa. Kandydatów jest wielu, wybór nie będzie prosty
Śmierć na plebanii. Rodzina domaga się prawdy
Śmierć na plebanii. Rodzina domaga się prawdy
Fala komentarzy. Politycy PiS reagują na rajd Mejzy
Fala komentarzy. Politycy PiS reagują na rajd Mejzy
2-latek w piżamie na ruchliwej ulicy. Policja pokazuje nagranie
2-latek w piżamie na ruchliwej ulicy. Policja pokazuje nagranie
Konfederacja dogada się z PiS? Tusk: to przypomina raczej wojnę
Konfederacja dogada się z PiS? Tusk: to przypomina raczej wojnę