"Nie chcemy was w Europie". Przywieźli obornik pod dom ambasadora
W sobotę przed rezydencją ambasadora Rosji w Polsce aktywiści rozsypali dwie tony obornika. "Pojawiła się również zakrwawiona rosyjska flaga oraz transparent: 'Nie chcemy Was w Europie! Wynocha!'" - napisał analityk wojny rosyjsko-ukraińskiej Artur Micek.
25.02.2024 | aktual.: 25.02.2024 16:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obornik został rozrzucony przed domem rosyjskiego ambasadora w Polsce Siergieja Andriejewa, podczas gdy protestujący upamiętnili drugą rocznicę inwazji na Ukrainę - podała agencja Reutera cytowana przez "Rzeczpospolitą".
"W Konstancinie-Jeziornej aktywiści dostarczyli pod dom, gdzie mieszka rosyjski ambasador, dużą porcję łajna. Pojawiła się również zakrwawiona rosyjska flaga oraz transparent: 'Nie chcemy Was w Europie! Wynocha!'" - napisał analityk wojny rosyjsko-ukraińskiej Artur Micek na swoim oficjalnym profilu na portalu X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Analityk opublikował nagranie z nocnej akcji aktywistów. "Ja bym chciał to potraktować jako akcję artystyczną. To jest mniej więcej to, co chcieliśmy przekazać ambasadzie rosyjskiej. Chcieliśmy powiedzieć, co myślimy o propagandzie rosyjskiej w naszym kraju, bo w tej chwili jesteśmy w ostrej fazie wojny hybrydowej" - wyjaśnił jeden z aktywistów.
Jak wspomniał akcja miała na celu wyrażenie sprzeciwu wobec ludobójstwa, które "odbywa się na Ukrainie w drugą rocznicę inwazji na pełną skalę". Na koniec swojej wypowiedzi mężczyzna zaapelował do polskiego rządu o obniżenie rangi "naszych relacji dyplomatycznych z Rosją". - Nie ma żadnego powodu, żeby pozwalać na to, żeby rosyjski ambasador prowadził wojnę hybrydową przeciwko Polsce - wyjaśnił.
Krzyże przed ambasadą Rosji w Warszawie
W sobotę minęły dwa lata od rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Z tej okazji przed ambasadą Rosji przy ul. Belwederskiej w Warszawie pojawiła się specjalna instalacja artystyczna.
Na chodniku przed wjazdem na teren rosyjskiej ambasady ustawiono drewniane krzyże, do których przyczepiono imiona i nazwiska ofiar, ich wiek oraz słowa w języku angielskim "killed by Russians" (zabity przez Rosjan - red.).
Źródła: rp.pl, Reuters, X