ŚwiatNie chcą już utrzymywać imigrantów-nierobów

Nie chcą już utrzymywać imigrantów-nierobów

Kanadyjski Sąd Najwyższy (SCOC) potwierdził prawo rządów federalnego i prowincji do domagania się od sponsorów imigrantów w ramach łączenia rodzin zwrotu zasiłków, nienależnie pobranych przez imigrantów. Kanadyjskie władze mają dość utrzymywania imigrantów-nierobów.

Nie chcą już utrzymywać imigrantów-nierobów
Źródło zdjęć: © AFP | Clement Sabourin

20.06.2011 | aktual.: 20.06.2011 12:35

Jednomyślne orzeczenie dziewięciu sędziów Sądu Najwyższego sprzed kilku dni oznacza w praktyce, że osoby, które chcą pomóc krewnym w imigracji do Kanady, będą musiały dwa razy zastanowić się, czy są gotowe ponieść wszystkie związane z tym koszty.

Jak podały kanadyjskie media, SCOC zajął się sprawą wniesioną przez osiem rodzin, które sprowadziły do Kanady swoich krewnych, ale krewni ci, zamiast szukać pracy, postanowili skorzystać z hojności kanadyjskiego państwa opiekuńczego. Zgodnie z zasadami imigracyjnymi, nowy imigrant przez trzy pierwsze lata po przyjeździe do Kanady nie może korzystać z żadnej pomocy finansowanej z publicznych pieniędzy, ponieważ do ewentualnej pomocy zobowiązuje się sponsor.

Zasady imigracyjne, których znajomość sponsor potwierdza w dokumentach, przewidują też, że jeśli osoba sponsorowana jednak skorzysta z zasiłków, to sponsor musi te pieniądze zwrócić. Tej reguły jednak często nie przestrzegano, ponieważ rząd może zrezygnować z domagania się zwrotu przynajmniej części pieniędzy lub rozłożyć spłatę na dogodne raty. Jednak, jak podkreślił SCOC, ryzyko finansowania imigranta spoczywa na sponsorze, a nie na kanadyjskim podatniku - cytowała telewizja CBC.

Rachunki wystawiane imigracyjnym sponsorom sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Problemem jest to, że zdarzają się przypadki wyłudzenia wiz imigracyjnych, na przykład na podstawie zawartego z Kanadyjczykiem małżeństwa. Fikcyjni małżonkowie, co nie tak dawno pokazywała w obszernym reportażu CBC, po przyjeździe do Kanady po prostu znikają. Oszukani mogą poinformować władze imigracyjne o przestępstwie, jednak - na co wskazywali rozmówcy CBC - tylko niewielka grupa urzędników zajmuje się takimi przypadkami i w rezultacie sprawy o pozbawienie prawa pobytu w Kanadzie mogą trwać wiele lat, ponieważ posiadający prawo do stałego pobytu mają wiele możliwości odwoływania się.

Jak podała CBC, od 1997 do 2007 r. do Kanady przyjechały 2 mln imigrantów, z czego ponad 600 tys. skorzystało z możliwości otrzymania wizy na podstawie przepisów o łączeniu rodzin.

Choć w Kanadzie, z wyjątkiem członków "pierwszych narodów", każdy jest w którymś pokoleniu imigrantem, a Kanadyjczycy są życzliwi wobec przybyszów, to jednak coraz częściej pojawiają się głosy o finansowym ciężarze, jakim przynajmniej część imigrantów staje się dla budżetu. SCOC wskazał na rosnące obawy parlamentu.

Miesiąc temu kanadyjski Fraser Institute opublikował raport na temat imigracji (Immigration and the Canadian Welfare State), w którym wskazano, że Kanada przyjmuje rocznie ok. 250 tys. nowych imigrantów, a ich obsługa kosztuje podatnika nawet 23 mld dolarów rocznie.

Raport opierał się na danych ze spisu powszechnego z 2006 r. i szacował dochody imigrantów, którzy przybyli do Kanady w latach 1987-2004, płacone przez nich podatki oraz wartość usług dla imigrantów finansowanych z pieniędzy podatników.

Dziennik "The National Post" zwracał uwagę, że tylko ok. 25% nowych imigrantów ma wykształcenie i umiejętności pozwalające na znalezienie dobrze płatnej pracy.

Dziennik cytował Herberta Grubela, współautora raportu Fraser Institute: "Nie jest naszą rolą jako kraju prowadzenie akcji dobroczynnych dla całego świata". Grubel sam jest imigrantem, wyjechał z Niemiec w 1956 r.

Niechęć do osób nadużywających kanadyjskiego systemu widoczna była w komentarzach na portalach internetowych. Na stronie liberalnego dziennika "The Globe and Mail" wśród ponad 600 komentarzy do informacji o wyroku SCOC można znaleźć niewiele krytycznych uwag. Głównie są to wpisy chwalące słuszność decyzji.

Orzeczenie Sądu Najwyższego będzie sporym wyzwaniem dla środowisk imigranckich, które od dawna domagały się ułatwień w sprowadzaniu kolejnych członków rodziny. Imigranci w dużej części poparli zresztą w majowych wyborach mających obecnie większość w parlamencie konserwatystów. I choć nie ma żadnych informacji o planach ograniczenia legalnej imigracji, to jednak od wielu miesięcy konserwatyści proponowali legislację, uniemożliwiającą uzyskanie prawa pobytu w Kanadzie osobom, które próbują ominąć przepisy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)