Nie było porwania dziecka z wózka - matka to zmyśliła

Ponad miesiąc policjanci z Płocka szukali mężczyzny, sprawcy bulwersującego rozboju, który miał porwać dziecko z wózka, żądając od 28-letniej matki pieniędzy. Ostatecznie miał przyjąć telefon komórkowy i uciec. Właśnie zakończyło się przesłuchanie kobiety, rzekomej ofiary. Okazało się, że kobieta wymyśliła całą historię.

Jak poinformował komendant płockiej policji Jarosław Brach, podczas przesłuchania rzekoma ofiara napadu przyznała, że oszukała funkcjonariuszy, ale nie wie dlaczego. Kobieta popełniła dwa przestępstwa. Złożyła fałszywe zeznania, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności i zawiadomiła o niepopełnionym przestępstwie, co z kolei jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności - wyjaśnił Brach. Przyznał, że w sprawę wykrycia sprawcy rzekomego rozboju zaangażowanych było kilkunastu policjantów.

Kobieta 26 czerwca zgłosiła w płockiej komendzie policji, że kiedy wieczorem jechała autobusem z dwójką dzieci, córką i rocznym synkiem w wózku, była świadkiem wulgarnego i agresywnego zachowania grupy młodych mężczyzn. Gdy wysiedli razem na przystanku jeden z nich miał wyciągnąć jej dziecko z wózka i zażądać pieniędzy. Kobieta zeznała, że oddała napastnikowi telefon komórkowy, tłumacząc, iż nie ma gotówki. Relacjonowała, że napastnik rzucił w jej kierunku dziecko i uciekł.

Ta opowieść postawiła na nogi niemal całą komendę. Ustaliliśmy wreszcie, że ze skradzionego telefonu komórkowego korzysta pewien mężczyzna. Przesłuchany spokojnie wyjaśnił, że dostał go od swojej mamy. Z kolei ta z całkowitą pewnością siebie przyznała, że telefon komórkowy znalazła w autobusie. W dodatku doskonale zapamiętała datę - 26 czerwca - powiedział Jarosław Ciarka z wydziału dochodzeniowego płockiej policji.

Kobieta, która powiadomiła o rozboju, została wezwana na przesłuchanie, podczas którego policjanci opowiedzieli jej o swych ustaleniach, sprzecznych z jej wcześniejszą relacją. Początkowo kobieta do niczego się nie przyznawała, w końcu jednak potwierdziła, że historię z napadem wymyśliła, kiedy odkryła brak telefonu - powiedział Ciarka.

Jak przyznał jeden z policjantów, kobieta wykazała się niezwykłą wręcz wyobraźnią i tupetem, oszukując nie tylko funkcjonariuszy, bo o rozboju ze łzami w oczach opowiadała również w telewizji.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"