"Nie było konfliktu między GROM-em i sztabem"
Szef sztabu generalnego Czesław Piątas i były dowódca GROM-u Roman Polko zapewnili, że nie ma konfliktu między kierownictwem tej jednostki, a zwierzchnikami w sztabie i resorcie obrony. Jednocześnie jednak Polko powtórzył, że powodem jego rezygnacji był fakt niezaakceptowania przez przełożonych jego koncepcji przyszłości jednostki GROM-u.
22.01.2004 | aktual.: 22.01.2004 14:13
"Nie ma konfliktu i nie było. W wojsku nie ma miejsca na takie sytuacje" - powiedział generał Piątas. Natomiast Roman Polko podkreślił, że jako pułkownik nie może dyskutować z pomysłami zwierzchników, a także stwarzać napięcia, forsując swoje plany, które nie mają akceptacji. "W takim wypadku zdecydowałem, że wyjściem będzie złożeniem rezygnacji" - dodał pułkownik Polko. Przyznał, że proponował pewne koncepcje. "Od kilkunastu miesięcy wymienialiśmy korespondęcję ze Sztabem Generalnym" - powiedział były szef GROM-u. Podkreślił, że nie konsultowano z nim planów rozwoju jednostek specjalnych w najbliższych latach.
Roman Polko dodał, że w składzie zespołu, który przygotowywał ten plan dla posłów sejmowej komisji obrony, nie było przedstawicieli GROM-u. Nie ujawnił jeszcze swoich planów na przyszłość. Romana Polkę zastąpił na stanowisku dowódcy GROM-u pułkownik Tadeusz Sapierzyński.